Dzień dziewiąty, wyspiarski.
Wyspa Pag. Słynąca z księżycowego krajobrazu. I owiec. A co za tym idzie, sera. I oliwy. I koronki.
My przejechaliśmy ją dziś wzdłuż i wszerz. Na noc zapowiadają burze, ale od rana już niebo zaciągnięte było chmurami. I wiało (przyjemnie ciepłym, lecz nie gorącymwiatrem). Co nie przeszkodziło temperaturze utrzymywać się w okolicy 33 stopni.
Odwiedziliśmy miasteczko Metjana i jej kosmiczną plażę, gdzie rzekomo Marsjanie biegają, miasteczko Pag podziwialiśmy przejazdem, odwiedziliśmy Lun, w ktorym znajduje się najstarszy gaj oliwny, w którym rosną ponadtysiącletnie drzewa (wiek najstarszego szacuje się na ok. 1600 lat) i najdalszy kraniec wyspy, gdzie zjedliśmy lody. Wracając zerknęliśmy do mijanej twierdzy.
#🗺 #2021naszewakacje
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.