poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Z opóźnieniem...

Losowanie odbyło się z opóźnieniem, gdyż albowiem długi weekend spędziłam na Śląsku, do domu wracając przez Warszawę, ale o tym przy innej okazji :)

Dziś już nie przedłużam... Niestety maszynka drukująca odmówiła posłuszeństwa, a jakoś mam lenia i nie chciało mi się pisać, więc użyję generatora do wylosowania jednej z 19 osób z listy :)


Wylosowana osoba to:



Gratuluję, Bean!!!

Czekam na maila w celu dogadania szczegółów przekazania wylosowanych aniołków :)

czwartek, 8 sierpnia 2013

Koralikowo...

Wróciłam do koralików... Znów mnie do nich ciągnie :)

Dziś kolejne dwie pary kolczyków :)

Pierwsze czerwone - inspirowane kwiatkami ze strony Preciosa Ornela - polecam, sporo tam ciekawych projektów i schematów :) Lekko zmodyfikowałam i wyszły koła. Wykorzystałam super duo, które coraz bardziej lubię oraz bordowe kryształki fire polish 4mm i zawiesiłam na posrebrzanych biglach z kwiatami. Nieduże, ale rzucające się w oczy :) Na prezent - czerwień to zdecydowanie nie mój kolor :)


Drugie to połączenie powyższej inspiracji już bardziej zmodyfikowanej oraz schematu na kolczyki Loretta od Ewy. Wyszły długie, eleganckie, skrzące... Muszę sobie dorobić do nich wisior, bo czuję, że się z nimi zaprzyjaźnię :)
Koraliki to toho silver lined smoky topaz w rozmiarach 11o i 15o, kryształki fire polish 3mm w kolorze iris brown oraz super duo magic yellow grey, które opalizują wieloma kolorami :) Całość zawisła na prostych biglach w kolorze antycznego brązu czy jakimś takim :)


To nie koniec mojej zabawy z super duo - rozkręcam się :) Pomijając wspomniany wisior do powyższych kolczyków, marzy mi się jeszcze bransoleta ze schamatu od Preciosy - tylko muszę sobie koralików dokupić, bo brałam po paczuszce na próbę, a już wiem, że wejdą na stałe do moich zabaw z koralikami :)

I jeszcze się pochwalę, że nieśmiało pierwszy raz kwitnie mi hoja :) Kilka razy pączki kwiatowe zawiązywała, ale zawsze odpadały, zanim zakwitły.... Mam nadzieję, że tym razem choć te kilka kwiatków zakwitnie całkiem :)


środa, 7 sierpnia 2013

Z różnych beczek....

Z pierwszej beczki torebka... A w zasadzie aplikacja naszyta w miejscu zniszczonej użytkowaniem intensywnym mojej ulubionej torebki od Joanny. No musiałam coś zrobić, żeby móc ją jeszcze ponosić...
I tak miesiąc temu, wypoczywając już nad morzem, złapałam igłę, której absolutnie nie kocham i nie pokocham i kalecząc palce obszyłam kilka kawałków materiału sprawiając, że torebkę znów mogę nosić :)



Dziś z kolei stworzyłam dwie pary kolczyków i wykończyłam jedne od dawna czekające na wykończenie - od razu zrobiłam im małą sesję "plażową" :)

Pierwsze z wykorzystaniem rivoli Swarovskiego, toho i super duo, wyplecione wg schematu Sashasi.
Drugie też wykorzystują super duo i toho, schemat od Ewy, która robi piękne rzeczy...
Trzecie to spike'i, które dostałam w paczuszce od Preciosa Ornela - długo szukałam na nie pomysłu, stanęło w końcu na pomyśle Weraph.. Musiałam schemat zmodyfikować, bo Wera oplatała mini spike, a moje są długie.. Dalej nie przepadam za spike'ami...


I jeszcze się pochwalę za siostrę, która się wciągnęła w plecenie drobiazgów - efektem trzy maleńkie rybki :)