piątek, 29 czerwca 2012

Chusta...

Jakoś w styczniu zaczęłam, w marcu skończyłam.. Chustę dla mamy, którą dostała już w marcu, z okazji przedwczesnego Dnia Matki :)
Robiona na zaliczenie szkółki na forum craftladies, w głosowaniu, o którym już pisałam kilka dni temu, zajęła trzecie miejsce :) Dziękuję za głosy :)


Wzór: Springtime bandit, który poleciła mi Frasia (której dziękuję za wszystkie wskazówki i słowa otuchy w chwilach zwątpienia :)
Włóczka: Alize cashmira fine
Druty: KP 4,5

Teraz czas na następną, którą obiecałam siostrze z okazji urodzin i imienin razem.. Urodziny były na początku maja, imieniny za kilka dni :) Dostanie z opóźnieniem, ale świadoma jest tego faktu :)

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Mała myszka...

... biega mi po komputerze! Chyba muszę sobie sprawić kota :)


Jest niewielka, co widać dzięki monecie.. I urocza - chyba sobie też taką sprawię :) Ta pobiegnie do koleżanki z pracy...

Zdjęcia są jakie są, bo światła już nie ma, a rano myszka będzie miała już nowy dom... 

Owocowy koktajl...

Na forum craftladies zorganizowana została wymianka pt. "owocowy koktajl". Wylosowana mi została Madzia, która pięknie filcuje. Doczytałam, co lubi (klamry do włosów), czego nie lubi (czerwonego, ale to taki owocowy kolor, że kropelkę dorzuciłam licząc, że zostanie zaakceptowana). No i zrobiłam jej klamrę do włosów techniką haftu koralikowego. Oj, zajęło mi to sporo czasu. To moja pierwsza taka praca (marzyła mi się bransoleta - tylko już wiem, że nie lubię! I chyba bransoleta pozostanie w sferze marzeń, niestety)... Koraliki toho 11o w czerwieni i trzech odcieniach zieleni oraz czerwone 15o.



Do klamry dorzuciłam breloczek z wyszydełkowanymi (schematy z głowy na bazie kulki) owockami. Ot taki drobiazg :)


Dla mnie prezent przygotowała Martita - soczyście owocowa bransoleta oraz notesik na zapiski kuchenne (jakieś specjalne przepisy letnie planuję tam wpisywać :) ).


Uwielbiam takie zabawy!!! :)

Głosowanie...

Na forum craftladies działają szkółki... Na koniec każdej szkółki kursantki wykonują pracę zaliczeniową, która bierze udział w konkursie. Rok szkolny dobiega końca, konkurs ruszył... Zapraszam do oglądania prac, oddawania głosów.
Prace są różne, ciekawe, każda osoba się nad swoją napracowała, próbując udowodnić, że opanowała technikę, której wcześniej nie umiała... Nie ukrywam, że i moja praca jest wśród konkursowych. Sprawiedliwości musi stać się zadość, dlatego nie zdradzę, która praca jest moja :)

sobota, 23 czerwca 2012

Dzień Ojca...

Spełnienia marzeń wszystkim Ojcom, Tatom, Tatusiom, Tatulkom....

Synowie moi już ojca swego kartką robioną wczoraj obdarowali.. Ja do swojego jadę za chwilę. Pomysł ujrzałam na blogu Porannej, która podrzuciła linka do tutoriala.. Świetny pomysł, prosty, a jaki efektowny! w moim wydaniu skromny, ale myślę, że pasujący do mojego taty :)


Absolutnie...

Czy też absolutoryjnie :) Dla mojej siostry, co to się broniła dzielnie i wybroniła :)

Gratulacje, pani mgr inż! :)


Kartka wykonana wg dwóch tutoriali zamieszczonych na blogu Galerii Papieru. Pierwszy na schodkową kartkę, drugi na sówkę (mam słabość do sów, słowo daję!) - ta dostała jeszcze biret, wszak na absolutorium idzie :)

Do kompletu była jeszcze ukwiecona koperta, ale się na zdjęcie nie załapała..

piątek, 22 czerwca 2012

Nadrabiam...

Czy też odliczacie czas do wakacji? Ja tak :)

A póki co pomału odzyskuję czas i realizuję zadania ze swojej listy "do zrobienia". Zaczynam od tych, które muszę, potem przejdę do swoich przyjemności.

I tak mogłam "odfajkować" komplet z koralików toho 11o lustered gold african sunset dla pani S. Czekała na nie długo, ale się doczekała :) Szkoda, że na zdjęciach nie widać tego zlotego połysku, który tak mnie urzekł w tych koralikach!


Koleżanka z pracy, dla której robiłam ostatnio serię komunijnych kartek, poprosiła również o kartkę ślubną. Żeni się brat, więc kartka musiała być okazalsza, ma się rozumieć :) Padło na exploding box, który sam w sobie jest ciekawą formą. Ozdobiony skromnie, ale mam nadzieję, że się spodoba. W centrum cytat Bolesława Leśmiana - szalenie mi się podoba. Wypatrzyłam go u Sasilli. Jej pudełka są mistrzowskie! To, co na pudełku jest szarym papierem, to skrzące się srebrzyście coś, co w dotyku przypomina mi mocno krawiecką flizelinę.. Tylko grubszą. Na zdjęciu wyszło szaro i nijako..


Wspominałam w ostatnim wpisie o warsztatach poverpol, które przeprowadziła Beata Bohaczyk. Oto niemal wszystkie prace dziesiątki uczestników :) Dały czadu dzieciaki, nie?



Na razie tyle.. Siadam do kolejnej pozycji na mojej liście :)

środa, 13 czerwca 2012

Bransoletki raz jeszcze...

Dwie... Białe.. Bo krótko po zrobieniu kremowych dostałam smsa "dziewczyny jednak wolą białe" :) Co więc miałam zrobić, skoro w białych się lepiej na motorze jeździ? :) Zrobiłam.. Kremowe zostaną u mnie - albo komuś sprezentuję, albo sama się do nich przekonam :)

Białe siostry natomiast prezentują się tak...


Dawno mnie nie było.. Zapracowana straszliwie - taki czas... Pomalutku się rozluźnia, więc pomalutku wracam do przyjemniejszych zajęć :)

Jeszcze tylko się pochwalę, że w poniedziałek gościła na moim kółku rękodzielniczym Beata z Bohaczykowa, dzięki której dzieciaki wyczarowały z poverpolu całą masę broszek i innych ozdób... Zajęcia uważam za bardzo udane!
Dziękuję, Beato!!! :)

Poniżej ledwie połowa prac :) Jak wszystkie dobrze wyschną (niektóre niestety wciąż wilgotne), to dokładnie je udokumentujemy :)