sobota, 27 kwietnia 2013

Kryształowo...

... i urodzinowo - na życzenie Jubilatki kolczyki całkiem neutralne, pasujące do wszystkiego... W centrum kryształ rivoli Swarovskiego opleciony koralikami toho 11o i 15o w kolorze silverlined crystal :) Oplatam po swojemu wykorzystując elementy tutoriala Weraph, bo te jej kwiatki szalenie urokliwe są :))))
Zdjęcia na tle czarnym i jasnym, trochę na szybko, bo dopiero je skończyłam, a zaraz jedziemy na kawę urodzinową :)

niedziela, 7 kwietnia 2013

Kartki...

Dwie karteczki ekspresowe.... Dla koleżanek z "ekipy", dla których coraz trudniej kartki się robi, bo muszę uważać, żeby nie powtarzać, a kilka już pomysłów dla nich zrealizowałam :) Materiały użyte to głównie otrzymane dzięki uprzejmości Caboni i Bligu elementy...

środa, 3 kwietnia 2013

Kobaltowo...

Dostałam swego czasu od Kości kilka ceramicznych drobiazgów... Jeden już przerobiłam, kilka wciąż czeka na swoją kolej.

Dziś nieduży nieregularny wisior obszyty 11o i 15o w kolorze metallic nebula oraz kobaltowymi fire polish, podszyty czarnym syntetycznym zamszem super suede. Wisior powstawał czas jakiś po troszku, a kolczyki do niego w 10 minut (tyle miałam czasu do wyjścia na świąteczny obiad do rodziców :)))).


wtorek, 2 kwietnia 2013

Zielono...

Wiosny zaklinania ciąg dalszy... Bo chyba poprzednie prośby nie dotarły - wciąż mi za oknem śniegiem sypie!

Kolczyki z żółtego kamienia (niestety nie wiem, jakiego) obszyte toho 11o w kolorach silver lined peridot i silver lined grass green oraz 15o w kolorach transparent lemon i opaque sour apple, podszyte czarnym syntetycznym zamszem super suede:

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Wielkanocne menu...

Na święta upiekłam dwa mazurki (w zasadzie trzy, ale rodzaje dwa, bo jeden w dwóch egzemplarzach - od kilku lat robię wymianę z rodzicami - za mazurka dostaję zrobionego przez tatę maślanego baranka do święconki oraz pół pysznej babki gotowanej :) )... W planie miałam trzy, ale teściowa przywiozła również ciasto, więc trzeciemu (czekoladowo-orzechowemu) odpuściłam (na razie, na chwilę), bo kto by to przejadł? :)
Na obiad niedzielny zrobiłam polędwiczki z jabłkami w sosie szałwiowym oraz schab w mleku.
Chciałabym się podzielić z Wami (a przy okazji zapisać i sobie) tymi przepisami...

Zacznijmy od mazurków:

Mazurek biały.

Przepis Kamili z forum CinCin.

Porcja na dużą blachę z piekarnika lub dwie małe, standardowe blachy do pieczenia.

Ciasto:

400g mąki
3/4 szkl. cukru
2 jajka
1 margaryna Kasia
1 łyżeczka sody rozpuszczonej w łyżce octu
szczypta soli

Ciasto zagnieść i piec około 15 minut w 170 st. Ostudzić.

Masa:

1 szkl. cukru
1/2 szkl. wody
4 łyżki kakao
1 paczka mleka w proszku (nie granulowanego)
1 margaryna Kasia
bakalie

Cukier, wodę i kakao zagotować. Do ciepłego dodać margarynę, dobrze wymieszać (aż się rozpuści). Wrzucić bakalie. Wszystko wlać do mleka w proszku i szybko dokładnie wymieszać. Masę wyłożyć na ciasto i udekorować.

Moja wersja jest biała, bo nie daję kakao.


Mazurek potrójnie śliwkowy.

Przepis chyba z "Claudii" nr 4/2012 (niestety nie zapisałam sobie, ale przed i po mam przepisy właśnie z tej gazetki, więc zakładam, że i ten stamtąd).

Ciasto:

300g mąki pszennej
120g cukru
200g masła
120g suszonych śliwek
2 żółtka
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

1 słoiczek powideł śliwkowych
200g śliwek w czekoladzie
1 tabliczka białej czekolady lub polewy czekoladowej

Mąkę, proszek i cukier połączyć w misce. Dodać posiekane  zimne masło i palcami wetrzeć je w mąkę - ma się utworzyć drobna kruszonka. Dodać żółtka oraz posiekane śliwki. Zagniatać do chwili, aż utworzy się zwarta kula.
Ciastem wyłożyć foremkę (30x25cm) i piec 20-25 minut w temp. 180 st. Wystudzić.

Śliwki w czekoladzie kroić na pół lub ćwiartki. Powidła rozsmarować na cieście, ułożyć na nich śliwki w czekoladzie.
Czekoladę (lub polewę) rozpuścić na parze i polać nią całość.


Spód bardzo przypadł mi do gustu, pewnie będę go wykorzystywała do tart i pod inne masy.

I konkrety:

Schab w mleku to przepis przypomniany przez Marghe, która przytacza Asikę :) Znajdziecie go u Marghe (<-- klik). Ja go odrobinę zmodyfikowałam, mianowicie schab nadziałam śliwkami suszonymi, do mleka wrzuciłam kilka śliwek również, a sam sos zmiksowałam, żeby gładki był :)


Polędwiczki z jabłkiem w sosie szałwiowym chodziły za mną od dawna za sprawą kupionego zestawu przypraw firmy Kamis. Proste, szybkie do zrobienia, a obłędnie smaczne! Moje małe modyfikacje to  odrobina posiekanych śliwek suszonych (zostały od nadziewania schabu) i dwa jabłka zamiast jednego.


Smacznego :)

Niebiesko...

Umówiłam się z Klaudynką na małą wymiankę.. Ona mi dwie kosmetyczki - jedna mini, druga ciut większa - uszyje, ja jej wykręcić miałam na młynku naszyjnik.. Z podanych kolorów miałam pod ręką odcienie niebieskiego (moje miały być, ale co tam - podzielę się :) )... Młynkiem zakręciła ochoczo siostra, ja dorobiłam kwiatka, ozdobiłam koralikiem i zwinęłam wszystko w naszyjnik - z żalem go oddawałam, taki "mój" jest... Już powinien być w Olsztynie, więc myślę, że mogę pokazać :)