czwartek, 19 lutego 2015

I znów...

Do kompletu zrobiłam sobie bizantyjskim splotem bransoletkę z wplecionymi czarnymi ogniwkami... Fajnie wyszła, dobrze się komponuje z tą pierwszą.. Swoje miejsce przy niej znalazło zrobione wcześniej nicklowe serduszko pasujące kolorystycznie idealnie...
Najładniej wyglądają obie razem :)



Przy okazji poćwiczyłam i inne kombinacje ogniwek, jakieś gwiazdki i plecionki... I bolą mnie nadgarstki, więc robię małą przerwę - choć nie wiem, jak długo wytrzymam :)


13 komentarzy:

  1. Świetna - coraz mocniej się napalam ;-) Moja książka przyszła i zonk - nie jest to to, na co liczyłam, więc chyba pora ruszyć w internet, co by skompletować zamówienie i zacząć się bawić. A jaki rozmiar kółeczek polecasz na początek - jeden rozmiar, czy kilka ? Coś jeszcze oprócz bocianów z narzędzi ? I czy polecasz jakiś sklep szczególnie specjalizujący się w materiałach do tej techniki, czy robić zakupy w tych tradycyjnych, biżuteryjnych ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zupełnie na tym nie znam! Ot mam paczkę kółeczek (4mm nie polecam na początek - oczy i ręce mnie bolą, choć efekt obłędny z tej drobnicy) i zachciało mi się spróbować... Przejrzałam kilka filmików na youtube i uznałam, że nie jest takie trudne, jak myślałam :)
      Wiem, że są sklepy - niewiele jednak - specjalizujące się w sprzedaży kółeczek.. Czytałam blogi dziewczyn, które się tym zajmują intensywniej - one sprowadzają kółka aluminiowe i nie tylko, z zagranicy... Szalenie podobają mi się kolorowe - ale znalazłam jeden sklep polski z taką ofertą i jakbym chciała bransoletkę, to majątek by poszedł...
      Jeśli chodzi o narzędzia, to 2 pary szczypiec.. Chyba najwygodniejsze krótkie bociany - czyli płaskie, wąskie, krótkie...

      Usuń
    2. Jasne - dzięki za podpowiedzi. Te kolorowe i ja widziałam - może by je tylko wpleść jako element dekoracyjny, wtedy pójdzie mniej, a efekt jest. No i zastanawiałam się nad tą obrączką do rozginania kółeczek - widziałam, że Ania Kowal ją używa, muszę podpytać, jak się sprawdza.

      Usuń
    3. No już wiele razy tę obrączkę kontemplowałam, ale nie miałam pojęcia, jak się tego używa... Teraz, jak mi się zabawa z ogniwkami spodobała i szukałam w sieci informacji, to wypatrzyłam, jak się to trzyma.. I doszłam do wniosku, że chyba sobie sprawię przy okazji następnego zamówienia z kadoro :) Szkoda, że nie wpadłam na to kilka dni temu, bo właśnie do mnie idzie jedno...

      Usuń
    4. A widzisz, no to ja jeszcze przed zamówieniem, więc chyba dorzucę do koszyczka :-)

      Usuń
  2. Rzeczywiście świetnie się komponują. Do takich rzeczy trzeba mieć zdolności manualne, których mi niestety brakuje, dlatego ograniczam się do podziwiania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak to nie masz?! :P

      Usuń
    2. Bo to nie to samo co szydełkowanie :D Ja bym nigdy takiej biżuterii nie zrobiła, do tego trzeba mieć talent :)

      Usuń
    3. Nie, to samo to nie jest.. Ale tak samo trzeba mieć zdolne manualnie łapki, a nie wmówisz mi, że Ty nie masz...

      Usuń
    4. Wielu rzeczy nie umiem robić i prędzej coś zepsuję, niż naprawię :) Nie daj się zwieść mojemu blogowi, tam pokazuję tylko to, co wyszło :D

      Usuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.