piątek, 9 maja 2014

Komunijnie wciąż...

Kolejne komunijne kartki... Jeszcze jedna czeka na zrobienie - i to będzie koniec :)

Od razu widać, która dla chłopca, która dla dziewczynki... Pierwsza ascetyczna, druga "na bogato" :)




10 komentarzy:

  1. Jak kiedyś będę potrzebowała zrobić zaproszenia ślubne, to chyba zgłoszę się do Ciebie. Boskie kartki robisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pochlebiasz mi... Ale obiecuję, że będę ćwiczyć, żeby dojść do poziomu satysfakcjonującego, bo wciąż mnóstwo błędów robię :)

      Usuń
    2. Nie wiem, co masz na myśli, mówiąc o poziomie satysfakcjonującym... Mnie bardzo podobają się te kartki i błędów nie widzę. Ale wiem z doświadczenia, że twórca widzi wszystko, wie nawet, że nie zabezpieczył nitek w środku amigurumi. Tak naprawdę nie ma to znaczenia i nikt nigdy się nie dowie, ale jednak :P

      Usuń
    3. Właśnie.. Wiem, że nie widać, ale ja wiem, że niedociągnięcia są.. Ale nad nimi pracuję i w każdej następnej kartce będzie ich coraz mniej, słowo! :)

      Usuń
    4. To niezbyt mądra obsesja. Ideałów nie ma, zawsze coś można zrobić lepiej. I zawsze znajdzie się ktoś, kto robi to lepiej. We wszystkim.

      Usuń
    5. Zgadzam się, że człowiek nie zawsze postępuje rozsądnie :) Grunt to się nie poddawać, nie iść skrajności (typu "wszystko, co zrobię, jest paskudne" lub "wszystko, co robię jest super"), znaleźć złoty środek i działać :)

      Usuń
    6. O, złapałaś mnie na pierwszej z wymienionych skrajności. Tu masz mój brak rozsądku :)

      Usuń
    7. Ja się staram zachować umiar, choć częściej mi zdecydowanie właśnie też do tej pierwszej skrajności.. Ale bywa, że jestem dumna jak paw z czegoś, co zrobię :)

      PS. Kolejna kropelka wydziergana jest zdecydowanie lepsza od poprzedniczki.... A trzecia coraz bliższa ideału! Widzisz - ćwiczę!!! :)

      Usuń
    8. To czego nie pokazujesz mi zdjęć? :D

      Usuń
  2. Śliczne:) choć i jedna i druga mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.