Mały wielki kwadracik...
Mały, bo ma raptem 5 cm... Wielki, bo wraz z innymi będzie uczestniczył w ważnej sprawie. W ubiegłym roku tematyka morska zdominowała plecionki, zrobiłam więc delfinka.. To była moja pierwsza udana próba z płaskim peyotem :)
W tym tematyką są zwierzaki, te wolne i swobodne, nie udomowione...
Z wielu wzorów dostępnych na stronie organizatorów, które na dzisiejsze poznańskie spotkanie craftowe przyniosła wydrukowane Weronika, wybrałam ważkę... M.in. dlatego, że była robiona podwójnym peyotem, którego jeszcze nie próbowałam... Ale jeszcze mi z tyłu głowy siedzi bosssski kameleon :D
Zdjęcia robione w kiepskim świetle kawiarni - jedno z lampą, drugie bez... Niestety na żadnym nie widać, że tułów opalizuje wieloma kolorami - to metallic nebula (kto zna to wie, o czym mówię :) )...
A w ogóle spotkanie cudne było, jak zawsze! Dziewczyny, dziękuję za tę dawkę pozytywnej energii, którą mi zawsze dostarczacie :D I dostałam kawę z kwiatkiem!
PS. No muszę się pochwalić! Skończyłam gail, którą półtora roku dziergałam! Ale o tym przy innej okazji (może jutro zdjęcie zrobię). I bransoletka zaległa czeka na zdjęcie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.