... lub leniwych :) Lub tych, co robią wszystko, żeby nie myć okien *)
U Małgosi wypatrzyłam piernikowe ciasteczka... Szybkie, łatwe - mniej niż pół godziny i już pierwsza porcja gotowa była do spróbowania :) Wyglądają jak oszronione - zważywszy na aurę za oknem, to chociaż w domu poudajemy, że jest zima... Miałam ambitne plany namalować im lukrem gwiazdki, ale.. no... ten tego... No przecież nie jestem leniwa, nie? Może jutro? O ile coś zostanie, bo dzieci jak sępy po kuchni krążą...
Jedyna moja modyfikacja to łyżka kakao dla podkolorowania... I dałabym więcej przypraw, bo mało korzenne mi wyszły (może dlatego, że imbir tajemniczo wybył i go w ciasteczkach nie ma?)...
*) no przecież wieje, leje i paskudnie jest - jak w takich warunkach można okna myć?
Nie można... ! Ale pierniczyć można i owszem :)
OdpowiedzUsuńDziś będę w klimatach rybnych - śledziki, ryba po grecku i te sprawy :D
UsuńZdecydowanie nie jesteś leniwa :). A cisteczka wyglądają bardzo apetycznie. No i ten krótki czas przygotowania - koniecznie muszę obejrzeć ten przepis :).
OdpowiedzUsuńPrzetestuj, fajne wychodzą... A bez tych korzennych przypraw pewnie zwykłe ciasteczka by wyszły - muszę kiedyś sprawdzić :)
Usuń