Jestem kiepską ogrodniczką.. Grzebania w ziemi nie lubię, denerwuje mnie.. Raz do roku mogę obejść ogród, poprzycinać to i owo, ale pielenie chwastów doprowadza mnie do szału... Koszenie trawy jakoś znoszę, choć ta akurat w moim ogrodzie rośnie jak szalona nawet w suche lato (uroki posiadania sporej warstwy izolującej gliny gdzieś w głębinach - wiem, bo widziałam przy kopaniu fundamentów, ile tego jest) i dwa dni po skoszeniu już nie widać, że z kosiarką miała do czynienia...
Również domowe kwiaty muszę być bardzo cierpliwe i wyrozumiałe... Nie to, że ich nie lubię, bo bardzo lubię.. Chciałabym mieć dom obsypany kwiatami w każdym rogu... Ale one jakoś nie rozumieją mnie, a ja ich...
Kilka jednak znosi moje nieumiejętne się z nimi obchodzenie (a słowo, czytałam wiele na ich temat - jednak jakoś to nie pomaga) i rosną... Niektóre pięknie.. Pokazywałam już grudzieńca, który kwitnie jak szalony przez ponad miesiąc... Również storczyki nie mają mi za złe warunków, chyba wręcz przeciwnie, odpowiadają im.. Kwitną niemal non-stop...
Teraz jeden phalaenopsis odpoczywa po ogromnym wysypie kwiatów mając ostatni pęd z kilkoma maleńkimi kwiatkami, drugi puszcza trzy liście (a ma ich zdecydowany nadmiar!), więc też na kwiaty poczekam, trzeciego dostałam na odratowanie (nie wiem, czy mi się uda - stracił wszystkie liście, ale nadzieję mam, bo korzenie zielone, zdrowe), czwarty ma jeden mały pęd z kwiatami...
W tej kolekcji jest jeden dendrobium.. Dostałam go kilka lat temu od Rozelli. Poczytałam i wyszło mi, że trzeba się przy nim trochę postarać, żeby zakwitł.. Rok temu udało mi się go namówić (spędził tydzień w zimnej ciemnej spiżarni i to mu wystarczyło).. Kwitł pięknie! W tym roku spędził w spiżarni dwa tygodnie i odpłacił się cudnie! A jak przy tym pachnie!! Moja obecna duma, nie ukrywam :))))
Ależ się rozgadałam! Szok!!! Chyba dlatego, że niemal trzy dni cierpiałam chorując.. Niewątpliwie zdrowieję :))))
Cieszę się, że zdrowiejesz :)). A kwiaty faktycznie przecudnie Ci kwitną ...
OdpowiedzUsuńSama jestem w szoku, ale nic im nie mówię, żeby nie zmieniły zdania :))))
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej dalej :) . Sama mam w domu ponad 10 storczyków (w tym 3 z liśćmi o kształcie trawy- nie pamiętam nazwy) ale głównie zajmuje się nimi mama ;) - ja nie mam ręki do kwiatów. Te phalaenopsis kwitną cudownie też prawie non stop, za to te trawiaste na razie nic. A przecież kocham orchidee :) Ten Twój dendrobium jest piękny :)!
Miałabym więcej storczyków, ale nie mam ich gdzie trzymać - parapety mi się skończyły (te stoją na kuchennym, w pokoju mam jeden, ale rzadko do niego docieram, bo pokój nieużywany i zapominam o kwiatach stojących tam - dwa już nie przetrwały)..
UsuńLubię je za ich bezproblemową obsługę i piękne kwiaty :)))
Marzą mi się miniaturki i kilka innych odmian, które widuję w sklepie ogrodniczym, a które na razie tylko oglądam. Jak się dorobię miejsca do trzymania ich, to na pewno moja kolekcja się zwiększy :)
Kwiatuszki obrodziły:) Ja po n przeprowadzkach nie posiadam już żadnego. Zazdroszczę parapetowych ogrodów :)
OdpowiedzUsuńCudnie kwitnie :) Moje storczyki też prawie cały czas kwitną, ale dendrobium tylko na wakacjach... Może dlatego, że go w ciemnicy nie trzymałam? Teraz by jeszcze podziałało???? :D Chętnie przygarnęłabym jeszcze trochę parapetów pod kolejne orchidee... :D
OdpowiedzUsuńJa kocham storczyki właśnie dlatego, że nie trzeba się z nimi zbytnio cackać - powiedziałabym wręcz, że im mniej uwagi im poświęcamy, tym ładniej kwitną ;P No ale u mnie są tylko phalaenopsisy. Twoje denrobium wygląda oszałamiająco! :D
OdpowiedzUsuń