Zostałam poproszona przez koleżankę o przerobienie bransoletki (wisior miał dostać nowy sznurek pasujący do reszty)...
Ponieważ bransoletka była za duża wg właścicielki, zaproponowałam podzielenie jej na pojedyncze listki. Pomysł się spodobał i teraz Ania ma pięć bransoletek, które może nosić pojedynczo lub wszystkie razem - w zależności od nastroju... Lub obdarować przyjaciółki :) Jeden listek dostałam w prezencie ja (mam już pomysł, co z nim zrobię, ale póki co musi poczekać :) )...
Niby nic wymyślnego, ale chyba nie wyszło źle.. W każdym razie mnie się podoba, mam nadzieję, że Ani również :)
Super wyglądają :) Tak lekko i wiosennie :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te listki. A Twoja wersja wygląda zdecydowanie delikatniej :).
OdpowiedzUsuńSuper wyszło:)
OdpowiedzUsuńTwoja wersja jest zdecydowanie ciekawsza... wiosna idzie :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, niby nic, a jaka przemiana - bardzo ciekawa wersja :-)
OdpowiedzUsuńwow, lubię takie przeróbki, gdzie ze starej biżuterii powstaje coś nowego, świeżego i modnego! super pomysł Tobi :)
OdpowiedzUsuńSuper wyszło :) Listeczki śliczne, co ze swoim zrobisz???
OdpowiedzUsuńMiałam pomysł, ale nie wiem, czy wyjdzie.. Teraz i tak nie sprawdzę - pewnie dopiero koło początku maja...
Usuń