Moja mama w prezencie imieninowym dostała kolczyki faworki. Robiłam je z toho 11o i wyszły za długie (mama woli krótsze kolczyki). Dlatego zrobiłam jej drugą parę w tych samych kolorach, ale z toho 15o. Dłuższe dostały się siostrze :)
To są mniejsze, z tego samego tutoriala.
Przy okazji testowania wzoru powstał jeden egzemplarz z koralików toho treasure - będzie moją zawieszką :) Może kiedyś dorobię się do niej kolczyków :)
Mama i teściowa pod choinką znalazły bransoletki wykonane na bazach (wypatrzyłam je na targach w Hamburgu, ale kosztowały zdecydowanie za dużo - teraz są w przyjemniejszej cenie dostępne w Royal Stone - do końca roku można jeszcze skorzystać ze specjalnego zniżkowego kodu WERAPH12).
Akrylowe bazy oplecione są peyotem koralikami toho treasure. Mojej mamy jest czerwono-złota, a mamy mojego męża fioletowo-srebrna.
Moja mama dostała do kompletu kolczyki z kaboszonów, które w Ustroniu wypatrzyłam w Bazarze Dekoracji.
Teściowej niestety kolczyków nie zdążyłam zrobić, ale uzupełnię ten błąd...
Różnym bliższym i dalszym osobom dorzucałam w prezencie śnieżynki. Zrobione na bazie dostępnej w Royal Stone. Szybko i sympatycznie się je robi, można wykorzystać koralikowe resztki :)
I jeszcze dwie na koniec...
A ja sobie zdążyłam zrobić nową choinkową zawieszkę. Gwiazdka z koralików toho 8o (bo pierwsza, następna będzie z 11o) w czerwieni i złocie (zupełnie nie w moich kolorach, ale jakże świątecznych), zrobiona wg tutoriala Pasartu. Same elementy robi się ekspresowo, ale zszywanie ich... rany!!! Zawiążę współpracę - ja będę dłubać elementy, a ktoś niech zszywa :D Efekt jest, to fakt!!
A tak z daleka, w wieczornym świetle wygląda nasza tegoroczna choinka :) Blada, bo trzy lata temu miałam fazę na biel i srebro w ozdobach.. Trzy lata z rzędu i mi przechodzi :) Jest trochę niebieskości i czerwieni w bombkach frywolitkowych, czas jednak na więcej kolorku, czas na nowe ozdoby :D Może jak zacznę w styczniu, to do grudnia choć kilka będę miała :D