środa, 31 lipca 2013

Powroty...

Wróciłam... W zasadzie tydzień temu niemal... Ale po trzech tygodniach nieobecności w domu było co robić...

Ale i nad morzem się nie obijałam.. Znaczy trochę się nie obijałam... ;) Codziennie byłam na spacerze, czasem dwóch, zdarzyło się i trzech.. Dzieci dzielnie tuptały obok - na szczęście spacer plażą był dla nich równie atrakcyjny jak siedzenie w piasku, dzięki czemu nie byłam zmuszana do plażowania (wspominałam, że nie cierpię wszędobylskiego piasku i plaży?).
Dawno nie spędziłam wakacji z mężem, w tym roku było nam to dane.. Jak również dotarcie na zachód słońca, którego na plaży nie oglądałam chyba z 10 lat... Lato przełomów! :)


Dużo też czytałam - w sumie cztery grube i dwie cieńsze książki pochłonęłam :)

Posunęła się też trochę moja bambusowa chusta gail... 

Dla kuzyna (mojego chrześniaka zresztą :) ) i jego dziewczyny oplotłam znalezione przez niego kamienie plażowe zamieniając je w breloki...
 


Sobie też nazbierałam małych i płaskich kamieni, teraz będę je zamieniać w biżuterię - pomysłów kilka mam, ciekawe, jak z realizacją będzie...

Przed samym wyjazdem moja siostra miała imieniny - tak jej zapakowałam prezencik malutki:


A nad morzem gościłam przez tydzień bliską koleżankę, która zapragnęła nauczyć się koralikowo-szydełkowych węży.. No i dzielnie walczyła (wcześniej nie robiła na szydełku, zaczęłyśmy więc od podstaw, czyli łańcuszka :) ) i wydziergała swoją pierwszą, energetyczną bransoletkę (tu jeszcze bez zapięcia) na kordonku z koralików toho 8o. Dzierga już drugą, z koralików toho 11o, na nici do skór.


A ja w niedzielę uszkodziłam sobie nogę - naciągnęłam dość boleśnie ścięgno w kolanie, przez co dwa dni niemal nie chodziłam.. Zaczyna mi na szczęście już wracać możliwość chodzenia... Niestety unieruchomienia nie wykorzystałam w pełni i ledwie 4 rządki chusty popchnęłam. Za to rozwiązałam ogromną ilość moich ulubionych łamigłówek "Logi-Mix" :)

No i jeszcze "walczę" z wymianką zorganizowaną na moim ulubionym forum craftowym, więc nie lenię się całkowicie :)

Przypominam o moim aniołkowym losowaniu za dwa tygodnie :) Zapraszam do zabawy :)

piątek, 5 lipca 2013

Aniołkowe losowanie...

Wybywam na miesiąc... Dostęp do netu będę miała niewielki, z komórki - akurat wystarczy na sprawdzanie poczty..

Żebyście o mnie nie zapomnieli i czasem zajrzeli, postanowiłam przygotować zabawę...

Warunki znane:
- zostaw komentarz pod tym postem
- na swoim blogu wklej poniższe zdjęcie i podlinkuj do mnie (zabawa tylko dla posiadaczy blogów)
- losowanie 15 sierpnia


Nagrodą będzie

pięć witrażowych aniołków 

w losowych kolorach (niekoniecznie takich, jak na zdjęciu)... Idealnych do powieszenia w oknie, gdzie w letnim słońcu będą się pięknie prezentować... Lub do obdarowania bliskich...



Wypoczywającym życzę udanych urlopów, pracujących spokoju w pracy i popołudni leniwych....

poniedziałek, 1 lipca 2013

Psiejsko-czarodziejsko...

Dziś obchodzimy Dzień Psa.. Wiedzieliście? Ja nie, ale jak tylko przeczytałam o tym u JotHy, postanowiłam też uhonorować naszego członka rodziny życzeniami :)

Poznajcie naszą małpę kochaną.. Nie ma jeszcze czterech lat, ale już wiele przeszła (i niestety wciąż przechodzi, bo chorowita i kilka operacji ma za sobą, niestety to wciąż nie koniec....)