Po raz kolejny miałam okazję i przyjemność prawdziwą uczestniczyć w tym jakże cudownym
zjeździe pozytywnie zakręconych ludzi!
Trzy dni (dla mnie, bo sama impreza trwa cztery dni) spotkań, rozmów, warsztatów... W tym roku pojawiłam się tam (jak i w ubiegłym) w roli instruktora. Poprowadziłam warsztaty z obszywania kaboszonu i makramy.
Przez całą drogę do Ustronia towarzyszyła nam gęsta mgła. W samym Ustroniu również na widoki nie można było liczyć. Ale co tam, grunt, że ludzie dopisali! :)
Niestety mam tylko dwa zdjęcia. I pobrałam sobie na pamiątkę zdjęcie grupowe (też gdzieś tam z tyłu sobie stoję, słowo :) )