poniedziałek, 29 października 2012

Jesiennie...

Choć pół Polski leży już w śniegu, Wielkopolskę zima jeszcze omija. Dziś pięknie, słonecznie, jesiennie, choć chłodno - raptem 5 stopni.
To ostatnie dni, kiedy mogę się rozkoszować takimi widoczkami w drodze do pracy - czasem lekko mglistymi, czasem rozkosznie słonecznymi:


Jednak coś czuję, że skończyło się beztroskie spanie do ostatniej minuty, bo trzeba się nastawić na poranne skrobanie szyby... Nie ma lekko, zima...


EDIT - mroźno już jest u mnie.. Ta jesień już tylko na zdjęciach pozostała... Mglisto, szaro, czasem słonko się przedrze... Temperatury w okolicach zera (od -5 do +3)... Ale śniegu jeszcze - odpukać - nie ma... Choć szyby w aucie trzeba rano już skrobać...

niedziela, 28 października 2012

Magicznie...

Na forum craftladies odtajniona została wymianka magiczna, o której wspominałam w poprzednim poście.
Wylosowana mi została ebris, dla której zrobiłam łapacz snów. Jego serce jest  witrażowe - kolorowe szkiełka się fajnie w słońcu mienią, dając magiczne efekty na ścianie.. Szklane jest też jedno piórko... Reszta to bawełniany sznurek, koraliki, kościane "zęby" oraz piórka... Lekko, zwiewnie, kolorowo, tajemniczo, magicznie... Mam nadzieję, że będzie dobrze służył i odsiewał złe sny przepuszczając tylko te kolorowe, dobre.. Wiem, że już wisi w sypialni obdarowanej :)


Dla mnie niespodziankę uszykowała Alveaenerle, od której dostałam dwa pachnące woreczki pełne herbaty i podkładki pod kubki, bo jak mi napisała "nawet najbardziej banalny kubek herbaty ma w sobie odrobinę magii" :)


piątek, 19 października 2012

W biegu...

Zabiegana, zalatana, zapracowana, zmęczona... Ostatnio głównie taka jestem... Ale w tym biegu próbuję wciąż wygospodarować odrobinę czasu dla siebie i swoich przyjemności.

Skończyła się na forum wymianka.. Czekamy jednak wciąż na odtajnienie, więc p0óki co nie mogę się pochwalić, co zrobiłam... Zdjęcia poczekają jeszcze chwilkę...

Ale nie jest tak, że nie mam nic do pokazania :)

Z okazji Dnia Nauczyciela wychowawczyni mojego syna dostała wypełnione przez dzieci z klasy ankiety - może poczytać, jak ją dzieci widzą, na ile ją znają :) Uważam, że fajna pamiątka, chciałabym kiedyś dostać od swoich uczniów coś takiego :)

Ankiety "oprawiłam" w okładkę, na której zamieściłam sowę. Ta sowa (wg tutoriala zamieszczonego na blogu Galerii Papieru) już się pojawiła na kartce absolutoryjnej mojej siostry.


Dzięki przesympatycznym koleżankom z forum Maranty nauczyłam się robić śmieszny ale efektowny szal boa ze specjalnej taśmowej włóczki frilly. Będzie ich więcej!
Ten ma 170cm, robiony na 7 oczek, kolor 0081.





Ostatnia rzecz to już drobiazg. W zasadzie nie ma się czym chwalić, ale udokumentować, że coś się robi, trzeba :) Więc kurtka zimowa, która prosiła się o odświeżenie na przetartych rękawach. Dorobiłam tam czarną koronkę z akrylowej miękkiej włóczki. Do kompletu koronka wylądowała też na kieszeniach. Miała być jeszcze na kapturze, ale zabrakło mi już sił. Może jeszcze kiedyś uda mi się dokończyć?


No i wciąż pomalutku próbuję dokończyć chustę siostry. Wolno idzie, ale już bliżej końca, niż początku :)

Zagląda ktoś tu w ogóle?