Zabrałam dziś dzieci na przejażdżkę starym tramwajem, poznańską "bimbą" - wolałabym o nim tak nie myśleć, bo pamiętam jak jeździły po mieście, ja nimi jeździłam, a nie czuję się staro :)
Eli z rodzinką również dała się namówić i tak objechaliśmy Poznań turystyczną linią "0", strasznie głośną, trzęsącą i pełną uroku :) Pogadać się nie dało za bardzo, ale dzieciom się podobało.. Następnym razem wybierzemy się inną trasą, która zahacza o muzeum MPK :) No i autobusem "ogórkiem", który się bardzo dzieciom spodobał :)
Przy okazji odwiedziliśmy jeszcze Stare ZOO, chłopcy zaliczyli przejażdżki akumulatorowymi autami i quadami, co wprawiło ich w zachwyt...
A wczoraj spędziliśmy popołudnie w Parku Sołackim, gdzie słuchaliśmy opowieści ze świata w wykonaniu "Opowiadaczy świata" :)
Jednym zdaniem, udany weekend :)
Ale rewelacja !!! Pamiętam te tramwaje, 3 się jeździło na Wilczak od nas... Bardzo dobrze, że ktoś dba o choć te troszkę starości z naszego dzieciństwa (ależ to zabrzmiało...).
OdpowiedzUsuńTrochę trzęsło,ale nie było tak źle ;) Miło było znów się spotkać,dzięki.
OdpowiedzUsuńDwójka też taka jeździła z Ogrodów :)
OdpowiedzUsuńEli, mnie również.. We wtorek będziemy, dam znać, o której :)
Też pamiętam takie tramwaje! Trzęsło w nich niemożebnie ;)). Tyle, że u mnie jeździły czerwone :)).
OdpowiedzUsuń