Niestety mój aparat nigdy nie potrafił robić dobrych zdjęć (lepszy zabrał ze sobą mąż), a teraz całkiem zaczął się psuć - nie łapie ostrości (przynajmniej nie zawsze), ma jakąś plamę - albo wewnątrz obiektywu, albo na matrycy.. Ale tęczę - a nawet dwie - złapałam i nie puszczę :)
Od ponad tygodnia przechodzę jakąś muffinkową fazę.. Średnio co dwa dni piekę jakieś :) Na spotkanie z Weraph i Karolką oraz "moją Myszą" :) upiekłam cytrynowe, które w środku kryły niespodziankę w postaci (zbyt słodkiego jak na mój gust, ale do wypieków się nadaje) dżemu z pomarańczy i kwiatów czarnego bzu wprost z Ikea oraz czekoladę mleczną :) O sfotografowaniu przekroju nie pomyślałam, ale całościowo się na zdjęcie załapały :)
Wcześniej robiłam z konfiturą z malin, wcześniej z mąki orkiszowej z czekoladą, wcześniej maślankowe (w sumie moje ulubione, najbardziej mi podchodzą - bez względu na to, co daję w środek).. Pewnie to nie koniec....
Szukając po necie jakiś nowych babeczkowych inspiracji odkryłam, jak bardzo po świecie zawędrowało i jak jest w tymże świecie chwalone moje maślankowe ciasto, którego przepis podawałam w wielu miejscach, między innymi na forum cincin.. I wszędzie czytałam same pochwały - wiecie, jakie to przyjemne uczucie? :) Chciałabym tylko sprostować, że nie jestem autorem tego przepisu - jedynie podałam go dalej.. Przepis spisałam z zeszytu mojej mamy, która dostała go od cioci, a ciocia.. kto wie?? :)
Podam go i Wam, a co.. Skoro taki boski (ja to wiem, uwielbiam, ale i innych zachwyca, co w nim uwielbiam jeszcze bardziej)... A do tego jest ekspresowy, niezawodny i piekę go od lat na wszystkie imprezy przedszkolno-szkolne moich dzieci :)
Ciasto maślankowe Tobatki :)
Ciasto:
1 szkl maślanki (lub kefiru, jogurtu)
1 szkl cukru (ja daję mniej)
2,5 szkl mąki
3 jajka (całe)
1 mały proszek do pieczenia (lub 3 łyżeczki)
0,5 szkl oleju
1 cukier waniliowy
Wszystko wrzucić do miski, wymieszać byle się składniki połączyły (nie za długo) i wylać na blachę.
Kruszonka:
0,5 kost masła lub margaryny (ja używam najchętniej Kasi)
mąka
cukier
Ugniatać, aż wyjdzie kruszonka - mąki i cukru dając "na oko" :)
Na ciasto wyłożyć owoc jakiś - świeży, sezonowy lub kompotowy (wiśnie) lub jabłka (w kostkę lub starte na wiórki) lub mrożony (tego mniej, bo puszcza dużo soku i topi ciasto tworząc - na szczęście zjadliwy - zakalec :) ), a na to kruszonkę.
Piec ok. 30-35 min. w temp 175 st. C.
Ciasto to robi się dość szybko, jest pyszne, puszyste, cudnie wilgotne w środku, udaje trochę drożdżowca (wiele osób się dziwi, jak udało mi się upiec tak wilgotnego drożdżowca) :)
Moja blacha ma wymiary 36x26 cm, lekko zwężająca się ku dołowi ;)
Smacznego :)
A u mnie właśnie grzmi! Na szczęście jeszcze nie pada, a nawet czasami zaświeci słońce :). Tęczę śliczną udało Ci się złapać :).
OdpowiedzUsuńAleż mi smaka narobiłaś tymi ciastkami, a w domu nie mam nic słodkiego :(. Przepis na ciasto maślankowe wygląda bardzo apetycznie i muszę go kiedyś wypróbować, albo spróbować namówić męża, żeby je upiekł :)). Na razie poczęstuję się tym kawałkiem z ostatniego zdjęcia i wracam do drutów ;)).
Tęcza piękna, a ciasto mniam, mniam - chyba w poniedziałek sprawdzę organoleptycznie ;-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie sprawdzam organoleptycznie ciasto, które u mnie upiekła siostra - jutro zabiera połowę nad morze, rodzicom, ale połowę zostawiła za użyczenie piekarnika :) Pyyycha.. Wprawdzie nie maślankowiec, ale pyyycha.. Ze śliwkami :) Mniam :)
OdpowiedzUsuńTobatko, piękny widok masz... ten na babeczki również :)
OdpowiedzUsuńPiękna tęcza :) Babeczki prezentują się cudnie (ciasto też), wierzę, że smakują jeszcze lepiej, na sam widok ślinka cieknie, ale silną wolę trzeba ćwiczyć :D
OdpowiedzUsuńMiałam usiąść, jeszcze raz wszystko obejrzeć i pokomentować, ale jak zwykle nie wyszło... to już napiszę za jednym zamachem :) Śliczne są Twoje wakacyjne kolaże, chociaż naj naj naj naj naj jest zdjęcie z groszkiem, soczystozielone mniam :) Biżuterii większość wymacałam :D oczywiście piękniejsza w rzeczywistości.
Poza tym Poohatki płci obojga ;) jeszcze raz dziękują pięknie :*
PS Spakowana...? :)
Dziękuję za ciepłe słowa :)
OdpowiedzUsuńPS. Pomału do kupki "zabrać" dorzucam to i owo, ale pakować się konkretnie będą jutro wieczorem... Jakby przyszło Ci do głowy coś, co koniecznie muszę zabrać, to pisz :)
Tobatko, Twoje maślankowe rządzi, odkąd znalazłam przepis na Cincin.cc. Jest też bazą do wielu modyfikacji - dziś w piekarniku sezamowe i makowe :)
OdpowiedzUsuńPS
OdpowiedzUsuńdziękuję za podzielenie się przepisem :-*