Tramwaj jedzie stromymi, wąskimi uliczkami, trzęsie okrutnie 😉 Taki jego urok.
Mieliśmy jechać nim do końca linii, ale przy Katedrze Se, którą zaplanowaliśmy zwiedzić, postanowiliśmy wysiąść.
Katedra jest piękna - zupełnie inna od kościoła w Muzeum Narodowym, który kipiał złotem i zdobieniami. Tu jest kamień, monumentalne kolumny, piękne witraże, choć płytek azulejos nie zabrakło 🙂
Drugim punktem naszych planów było oceanarium. Niby nieduże, ale trasa przez dwa piętra dookoła ogromnego akwarium, całkiem nas zmęczyła. Zdecydowanie warto, zwłaszcza z dziećmi, wpisać sobie to miejsce na listę do odwiedzenia.
Ostania atrakcja na liście to kolacja z muzyką fado na żywo. Ponieważ świętujemy w Lizbonie naszą 25 rocznicę ślubu, to nie mogło zabraknąć dobrej kolacji w dobrej restauracji. Jedzenie było pyszne, atmosfera fantastyczna - bardzo udany wieczór, bardzo udany dzień!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.