Wycieczki w podgrupach. Męska część rodziny poszła na Śnieżnik. Ruszyli spod Jaskini Niedźwiedziej (gdzie parkingu pilnował lis 😁), a skończyli w Międzygórzu, gdzie zjedliśmy pyszny obiad w restauracji Dom nad wodospadem (polecamy!).
Ja po porzuceniu chłopaków w Kletnie powoli ruszyłam do Międzygórza, po drodze zatrzymując się na parkingach i chłonąc widoczki. Przejechałam przez Stronie Śląskie, Lądek Zdrój, Bystrzycę Kłodzką, by wylądować w Międzygórzu. Tam połaziłam pięknymi trasami spacerowymi wokół wodospadu Wilczki, by spotkać się w końcu z chłopakami we wspomnianej już restauracji.
Popołudnie to relaks w hotelowym jacuzzi i basenie 😁
Udany dzień. I widoczki były 🥰
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.