Wiedeń. Plany były ambitne, ale pogoda je pokrzyżowała. Zaczęliśmy od Katedry św Szczepana, przepięknej koronkowej budowli gotyckiej, by przez kolejne zabytki obejść miasto. Po drodze odpoczynek zaplanowaliśmy w słynnej Cafe Sacher, by spróbować oryginalnego tortu. Po godzinie dorwała nas ulewa. Niestety to, co w prognozie rano było półgodzinnym deszczem koło południa zmieniło się w deszcz do wieczora. Zdecydowaliśmy się więc skończyć na wizycie w Sacher i udaliśmy się na obiad już po węgierskiej stronie granicy.
Wiedeń więc wciąż na liście miast do zwiedzenia. Innym razem, na spokojnie, ma kilka dni, nie przejazdem.
Popołudnie spędziliśmy leniwie w jaccuzi, saunie i przy grach. Takie popołudnia też są potrzebne 😁
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.