A od niemal dwóch tygodni zapijam się hurtowymi ilościami koktajlu truskawkowego... Z truskawek prosto z pola (czasem muszę poczekać, aż koszyczek zostanie dozrywany - ale opłaca się za tę gwarancję 100% świeżości :) )... Z różnymi wariacjami - na zdjęciu zmiksowane z listkami mięty, które się cudnie z truskawkami komponują... Innym razem dorzucam banana... Czasem są to same truskawki... Przeważnie jeszcze trochę maślanki, innym razem ląduje w blenderze jogurt pitny (nie zawsze truskawkowy :) )... Nigdy nie dodaję cukru - truskawki, dzięki pogodzie odpowiedniej, mają słodyczy aż nadto :)
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Energetycznie...
Energetyczna i słoneczna jest bransoletka, którą zrobiłam na prośbę pewnej Oli :)
Mam nadzieję, że przypadnie do gustu nowej właścicielce...
A od niemal dwóch tygodni zapijam się hurtowymi ilościami koktajlu truskawkowego... Z truskawek prosto z pola (czasem muszę poczekać, aż koszyczek zostanie dozrywany - ale opłaca się za tę gwarancję 100% świeżości :) )... Z różnymi wariacjami - na zdjęciu zmiksowane z listkami mięty, które się cudnie z truskawkami komponują... Innym razem dorzucam banana... Czasem są to same truskawki... Przeważnie jeszcze trochę maślanki, innym razem ląduje w blenderze jogurt pitny (nie zawsze truskawkowy :) )... Nigdy nie dodaję cukru - truskawki, dzięki pogodzie odpowiedniej, mają słodyczy aż nadto :)
A od niemal dwóch tygodni zapijam się hurtowymi ilościami koktajlu truskawkowego... Z truskawek prosto z pola (czasem muszę poczekać, aż koszyczek zostanie dozrywany - ale opłaca się za tę gwarancję 100% świeżości :) )... Z różnymi wariacjami - na zdjęciu zmiksowane z listkami mięty, które się cudnie z truskawkami komponują... Innym razem dorzucam banana... Czasem są to same truskawki... Przeważnie jeszcze trochę maślanki, innym razem ląduje w blenderze jogurt pitny (nie zawsze truskawkowy :) )... Nigdy nie dodaję cukru - truskawki, dzięki pogodzie odpowiedniej, mają słodyczy aż nadto :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ach, ale mi zrobiłaś smaka tymi truskawkami, będę musiała sobie kupić...
OdpowiedzUsuńBransoletka jest śliczna, bardzo słoneczne i akurat dla mojego obecnego stanu fizycznego (siedzę zmarznięta w domu). Co to jest to podłużne na zapięciu, bo nie poznaję?
To zapięcie typu toggle - czyli w wersji najprostszej kółko z patyczkiem... U mnie w postaci słoneczka z czymś pękatym (księżyc w tej fazie, w której już nie jest pękaty? :) )
UsuńNie wiem, ale i tak mi się podoba :)
Usuń:) Ja kolekcjonuję zapięcia różne.. Niestety zazwyczaj mam po jednej sztuce i "taaaak mi szkoooooda" :) Bez sensu zupełnie, bo w końcu kupuję, żeby je wykorzystać :)
UsuńNawet mi nie mów, raz kupiłam kilka zestawów guzików w kropeczki i do wszystkiego mi ich szkoda, więc nie używam... Choroba jakaś :D
Usuń