Dziś krótko...
Jesteśmy po cudnym spotkaniu craftowym, którego bardzo, bardzo potrzebowałam...
Dziękuję, kochane kobietki, za wszystko!
Przycichnę na dłużej, bo Młodszy kolejny raz chory, tym razem to mononukleoza.. Poczytałam o tym paskudztwie... Mam nadzieję, że nas nie dotyczy większość, co czytałam...
Zamykam się z nim w domu i będziemy się leczyć... Parę innych spraw niemiłych dodatkowo siadło mi mocno na duszy... Z tym też muszę się uporać...
Nie zapomnijcie o mnie, zajrzyjcie co jakiś czas...
Wiem, że wisi zabawa i losowanie nagród... Obiecuję, że dopełnię formalności, ale jeszcze nie teraz... Później... Niech wybaczą mi ci, którzy się zapisali.... I uzbroją w cierpliwość...
Beatko trzymam kciuki aby się wszystko poukładało. Zdrowia dla latorośli, a dla Ciebie ogromu sił. Jestem z Wami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, kochana...
UsuńNie zapomnimy :). Też trzymam kciuki, żeby wszystko się poukładało dobrze i po Twojej myśli, a Młodszy jak najszybciej wyzdrowiał. Uściski :).
OdpowiedzUsuńDziękuję, Frasiu...
Usuńtrzymam kciuki, zadbaj o kogo trzeba i o sobie tez :*
OdpowiedzUsuńTak zamierzam - zadbać o swoje dziecko przed wszystkim, o siebie w kolejności następnej...
UsuńDziękuję...
Mam nadzieję, że już się trochę wyjaśniło i najgorsze (czyli niepotwierdzone domysły) za Wami. Trzymam kciuki za powodzenie terapii. Wszystkiego dobrego, na każdy dzień !
OdpowiedzUsuń