niedziela, 16 lutego 2014

Krasnale zimują...

Słowo! Ani jednego nie wypatrzyłam w sobotę we Wrocławiu! Wprawdzie sporą część spędziłam w miłym craftowym towarzystwie na zabawie koralikami i rozmowach przy kawie, ale po spotkaniu udałyśmy się z Sonią, Weroniką i Natalią na spacer po Ostrowie Tumskim.. Odwiedziłyśmy katedrę, przespacerowałyśmy się po niebieskim moście, który ledwo się trzyma pod ciężarem setek kłódek, przeszłyśmy się wzdłuż Odry... I ani jednego, nawet najmniejszego, krasnala nie znalazłyśmy!! Ściema, słowo daję, z tymi krasnalami! :)


Dlatego, jak już wiosna na dobre się rozgości, planuję wpakować rodzinę w auto, uzbroić się w plany i mapy tajne i poufne i udać się na polowanie na krasnale :)

A co wydłubałam na tym spotkaniu pokażę innym razem - jak wykończę :)


PS. Jestem nieszczęśliwa, bo właśnie mi się kończą ferie.. Buuuu... A tak mi dobrze było....

9 komentarzy:

  1. Nie mam pojęcia gdzie Wy łaziliście po tym Wrocku dziewczyny, skoro nie znalazłyście ani jednego krasnala, w samym rynku i jego obrzeżach jest ich kilka. Ojjjj coś mi się zdaję, że przy następnym spotkaniu craftowym oprócz koralikowania zaplanujemy jeszcze naoczne spotkanie z krasnalami :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak pisałam - połaziłyśmy po Ostrowie Tumskim. I szczerze mówiąc byłam pewna, że jakieś tam się znajdą- w końcu jedno z ważniejszych i ładniejszych miejsc we Wrocławiu.
    O tych na rynku wiem, ale tam nie poszłyśmy, bo akurat nie krasnale były naszym celem. Tylko tak trochę jestem zawiedziona, że żaden się przypadkiem nie napatoczył :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nooooo! Jak to? Tyle zdjęć mostu Tumskiego, a krasnalka tam nie znalazłaś? Na słupie siedzie... Latarnik się nazywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słowo, nie widziałam! A naprawdę się czujnie rozglądałam!
      Teraz mi wstyd - może za nisko patrzyłam, zbyt przyziemnie?
      Następnym razem jadę z wizytą celową - w poszukiwaniu krasnali. I zamierzam nie przegapić żadnego :)

      Usuń
  4. Kilka krasnali np. pod basenem na ul Borowskiej siedzi (polecam też go odwiedzić - ale może zabraknąć czasu na szukanie pozostałych krasnali :) bo my widzieliśmy tylko te ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo nie tam chodziłyście, gdzie trzeba ;-) My (katowiczanki) poszłyśmy na rynek, a tam krasnale występują stadami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak nie ma jak są!!! :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana na moście obwieszonym kłódkami trzeba było tylko głowę do góry zadrzeć......na latarniach siedzą ........... to nie żart
    Następnym razem wpraszam się na takie koralikowe zabawy i poszukiwania krasnali :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No teraz już wiem :) Ale rzeczywiście głowy nie zadzierałam, jakoś mi się krasnale przyziemnie kojarzą :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.