A moja kamea została sprzedana za 101 zł :)
Cieszy mnie to niezmiernie! Mam nadzieję, że na żywo się nabywcy spodoba bardziej, niż na moich kiepskich zdjęciach.
Dorobiłam jej naszyjnik z czarnego plecionego rzemienia i czerwonych sznurków woskowanych, a do nich zapięcie toggle z adekwatnym do sytuacji i akcji serduszkiem :)
Została jeszcze bransoletka shamballa :) Wierzę, że też zarobi parę złotych dla Orkiestry :)
Gratulacje! Piękna rzecz na szczytny cel :-)
OdpowiedzUsuńCudowny naszyjnik ,szczytny cel i na pewno ktoś kto nabył będzie zadowolony:)
OdpowiedzUsuńNa pewno się spodoba :)
OdpowiedzUsuńGratuluję temu co nabył... dał kasę na szczytny cel i do tego ma piękną pracę.
OdpowiedzUsuńGratuluję, Kamea jest przepiękna, ostatnio się w tym motywie zakochałam:)
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że sie sprzeda, za "fajną" kwotę :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest!Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuń