niedziela, 5 sierpnia 2012

Trzy...

Czas leci pomalutku, niepostrzeżenie.. Tydzień już tu siedzę - dużo? mało? Jeszcze ze dwa, może trzy przede mną :)

Dziś od rana poleźliśmy rodzinnie na plażę.. Zaraz po śniadaniu.. Żeby z niej zejść po godzinie, kiedy akurat zaczęło się zagęszczać, bo inni też postanowili przyjść... Tyle i o tej porze jestem w stanie wytrzymać...
Wczoraj za to zrobiłam sobie z dziećmi kilkukilometrowy spacer plażą, przerywany odpoczynkiem co mniej więcej dwa kilometry :)

I kilka fotek :

"Nasze" zejście na plażę:


Morze wczoraj i dziś (po południu przylazł deszcz z burzą... Burza przelotna, deszcz do wieczora trzymał):


A taka pszczoła z dzikim spojrzeniem dziś nad plażą latała :) Złapałam ją na fotkę, zanim poleciała w przestworza - potem była małą plamką, aby na końcu wzbić się ponad chmury (pan, który ją puszczał chyba postanowił pobić rekord w wysokości, na którą może wzbić się latawiec - jak odchodziliśmy słyszałam o wysokości około półtora kilometra, a szpulę sznurka przy nodze całkiem sporą jeszcze miał :)






A tak w ogóle to pobiłam swój rekord pobytów na plaży - 5 razy w ciągu 8 dni! Tyle zazwyczaj wypadała mi średnia na miesiąc cały! Szok normalnie :) Wszak nie cierpię plaży i tego wszędobylskiego piasku..  brrrrrrrrrr... :)

5 komentarzy:

  1. Gratuluję rekordu - może w końcu polubisz pobyty na plaży? :)). Swoją drogą leżenia na plaży, na dodatek gęsto zaludnionej, też nie lubię. Za to spacery brzegiem morza są baaardzo przyjemne :).
    Pszczoła jest obłędna :)).
    Morze wygląda cudnie! Szczególnie jego kolor na tym górnym zdjęciu mi się podoba - ciekawe czy kiedyś uda mi się tak pofarbować wełnę? :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie ma szans, żebym plażę polubiła. Piasek mnie irytuje i drażni. Słońce też nie pomaga. Ja się nie opalam tylko spiekam. Dlatego jestem całoroczny bledziuch i jest mi z tym dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. tez byłam nad morzem.... dwa dni ;) ale chociaz tyle! słonca Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja w tym roku też pobiłam swój rekord, leżałam na plaży 3 godziny :D Przeważnie po 30 minutach uciekam ;) bo jest za gorąco i za nudno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Doskonale Cię rozumiem :) ja też nie lubię "leżakowania" za to uwielbiam spacery brzegiem morza, pod warunkiem, że żar z nieba się nie leje ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.