Poohata podrażniła mnie ślicznymi rozgwiazdkami.... No i też musiałam.. Najpierw była szara z toho ceylon smoke 8o i frosted grey11o. Potem mężowi zamarzyła się czerwona, więc poszły w ruch toho transparent frosted ruby 8o oraz silver lined siam ruby 11o. Dzieci postanowiły nie byc gorsze i uprosiły w wymyślonych przez siebie kombinacjach - starszy jasną z toho ceylon light ivory 8o i silver linedcrystal 11o, młodszy z toho hybrid turquoise picasso 8o i silverlined green emerald 11o.
Wzór wygooglany (beaded starfish) - jest ich w sieci sporo. W tym też ładnie opisany w szkółce na forum craftladies.
Myślę, że jeszcze się tu pojawią - to taki wakacyjny wzór! :)
ale śliczne!!!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam cierpliwości do wyplatania z koralików....
Śliczne! Muszę się też nauczyć je wyplatać :).
OdpowiedzUsuńSą rewelacyjne, cudne i długo mogłabym tak wymieniać....
OdpowiedzUsuńno właśnie też sobie pomyślałam, że prawdziwie wakacyjne breloczki ;) fajne! i kolorowe ;)
OdpowiedzUsuńurocze stadko :)
OdpowiedzUsuńBoskie! Uwielbiam takie małe gadżety, które dają tyle radości;)
OdpowiedzUsuńOoooo, superaśne i wyglądają na niezbyt trudne - może i dzieci by sobie z nimi poradziły :-) Trza przekopać net.
OdpowiedzUsuńfantastyczny jest ten wzór, cudowności zrobiłaś! :)
OdpowiedzUsuń