Mam już dwa... Nie sądziłam, że tak mi przypadnie do gustu taka forma ni to kalendarza, ni to pamiętnika... Ot do zapisywania mniej lub bardziej ważnych zdarzeń w moim życiu...
Dla przypomnienia - rok 2015 i rok 2016 .
A oto tegoroczny - powstał dopiero w marcu, ale jednak :D Skromny, bez ozdobników...
W całości z papieru Galerii Papieru, kolekcja zaginione witraże (u mnie tylko 03). Każda kartka z kalendarzem jest jednocześnie kieszonką (w której już mieszkają bilety i inne zapiski :) ), a lewa strona jest wolna - jakbym zapragnęła coś tam wkleić :D Dodałam mu makramowe zamknięcie, żeby skarby nie uciekały :)
PS. A Starszy produkuje wulkany do szkoły:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.