środa, 22 marca 2017

Kolejny rok...

Mam już dwa... Nie sądziłam, że tak mi przypadnie do gustu taka forma ni to kalendarza, ni to pamiętnika... Ot do zapisywania mniej lub bardziej ważnych zdarzeń w moim życiu...

Dla przypomnienia - rok 2015 i rok 2016 .

A oto tegoroczny - powstał dopiero w marcu, ale jednak :D Skromny, bez ozdobników...
W całości z papieru Galerii Papieru, kolekcja zaginione witraże (u mnie tylko 03). Każda kartka z kalendarzem jest jednocześnie kieszonką (w której już mieszkają bilety i inne zapiski :) ), a lewa strona jest wolna - jakbym zapragnęła coś tam wkleić :D Dodałam mu makramowe zamknięcie, żeby skarby nie uciekały :)







PS. A Starszy produkuje wulkany do szkoły:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.