Z primaaprilisowymi żartami się czółenka nie pokłócą, więc planuję je jutro odkopać z głębi szafki, gdzie zostały zepchnięte przez koraliki i makramowe sznurki...
EDIT - lenistwo hamakowe - miałam naprawdę ambitny plan zrobić ubranko na jajko... Ale leń był silniejszy :)
O kurcze, nie wiedziałam :) A data łatwa do zapamiętania, od tej pory będę celebrować :D
OdpowiedzUsuńJa w sumie też nie wiedziałam :D Ale już wiem i jutro planuję pierwszy raz uczcić to miłe święto :)
UsuńNo tak bywa, że leń czasami wygrywa :) A ubranko i tak zrobisz, jak Cię znam :)
OdpowiedzUsuń