W minioną środę dzieci zostały dopieszczone śniegiem... A sąsiad dopieścił pół okolicy organizując kulig - być może jedyny tej zimy... Bo po śniegu zostało już tylko wspomnienie i trochę lodu tu i ówdzie...
Na początku (w oczekiwaniu na resztę ekipy) krótka rundka ulicami dookoła. Później pojechało już 6 sanek, a po drodze jeszcze przypadkowi przechodnie się podczepiali - zabawa była przednia (wiem z opowieści, bo w pierwszej rundce brałam udział - CZAD!!!, ale w drugiej długiej już nie), przejazd przez pola i dwie wsie, dzieciaki wróciły zmarznięte, ale zadowolone, a ja czekałam już z gorącą herbatą...
Co roku 2 stycznia wójt gminy organizuje pokaz sztucznych ogni... Co roku stało się już naszą rodzinną tradycją, że na niego jeździmy... I w tym nie mogło nas tam zabraknąć :)
1. stycznia, nie drugiego. :P Gdzie uciekł Ci dzień?
OdpowiedzUsuńEeee.... Nie wiem... :)
Usuń