Sympatyczna Marysia miała obiecane, że gdy zda maturę, przyjedzie sobie sama zrobić bransoletkę z chwostem...
No i dziś była... Z pyszną tartą - mniam :)
I zrobiła sobie dwie bransoletki na gumkach - delikatne, dziewczęce, a najważniejsze, że samodzielnie zrobione - takie cieszą bardziej :)
Przy okazji, pokazałam jej swoje ośmiorniczki (już niemal 5 ich mam :) ) i obiecała, że też wydzierga... Trzymam za słowo i czekam na ośmiorniczkę, Marysiu! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.