poniedziałek, 23 maja 2016

Z muchą...

Koleżanka Ania z kółka rękodzielniczego, na kółku plastycznym zrobiła mi ceramicznego liścia... Szkło (nie szkliwo) niestety nie wytopiło się równo i w piecu zyskało jakąś plamę, więc trzeba było ją zasłonić... Zwierzyłam się z problemu Weronice, która - dobra dusza - zaraz wysypała mi garść swoich skarbów.. Mucha wpadła mi w oko od razu :)


Do tego garść koralików toho round 11o w trzech odcieniach zieleni, wyplecionych peyotem w proste obrączki i końcówki do regulacji długości sznura, silikonowa linka i mam swój piękny wisior :)


Przy okazji pochwalę się udziergiem moich koleżanek z kółka rękodzielniczego - kwiatki dla Dobrej:


Aż mi wstyd, że moje tam tylko trzy, ale obiecuję dodziergać na pikniku z okazji Światowego Dnia Dziergania w Miejscach Publicznych - przypominam - w sobotę 11.06 o godzinie 12.00 przed poznańską Operą...

2 komentarze:

  1. Wisior z muchą jest extra! PS. zapomniałaś dopisać godziny do wydarzenia:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.