Koleżanka Ania z kółka rękodzielniczego, na kółku plastycznym zrobiła mi ceramicznego liścia... Szkło (nie szkliwo) niestety nie wytopiło się równo i w piecu zyskało jakąś plamę, więc trzeba było ją zasłonić... Zwierzyłam się z problemu Weronice, która - dobra dusza - zaraz wysypała mi garść swoich skarbów.. Mucha wpadła mi w oko od razu :)
Do tego garść koralików toho round 11o w trzech odcieniach zieleni, wyplecionych peyotem w proste obrączki i końcówki do regulacji długości sznura, silikonowa linka i mam swój piękny wisior :)
Przy okazji pochwalę się udziergiem moich koleżanek z kółka rękodzielniczego - kwiatki dla Dobrej:
Aż mi wstyd, że moje tam tylko trzy, ale obiecuję dodziergać na pikniku z okazji Światowego Dnia Dziergania w Miejscach Publicznych - przypominam - w sobotę 11.06 o godzinie 12.00 przed poznańską Operą...
Wisior z muchą jest extra! PS. zapomniałaś dopisać godziny do wydarzenia:)
OdpowiedzUsuńJuż jest :) Dzięki...
Usuń