piątek, 3 kwietnia 2015
Kwiecień?
Tak było wczoraj... Dziś na szczęście już pełnia słońca, błękitne niebo, tylko temperatura jeszcze nieśmiała.. Ale jest nadzieja, że święconki nie będziemy na sankach wieźć :)
W sobotę minioną była u mnie Basia (tak, tak - ta, co to ma w pracy pecha siedzieć po lewej, a której wciąż nie daję pracować, bo mam setkę pytań na minutę....) Była, żeby zrobić kartkę na wesele, na które się wybiera (swoją drogą ja idę tydzień później - też chyba wypadałoby się zabrać za kartkę)... Pokazałam jej exploding boxa i wpadła po uszy! Oto jej dzieło:
Najbardziej obie jesteśmy dumne z tych sterczących wewnątrz motylków :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.