Moc pracy z koralikami - ostatnio miałam spory kryzys...
Ale dzięki Izziland i jej tutorialowi zamieszczonemu w Beading Polska, zrobiłam sobie piękną klamrę do włosów... Jest absolutnie cudna! Dziękuję, Izzi!!!
Kaboszony z tygrysim okiem zakupione na ostatniej giełdzie minerałów za grosze (wygrzebane z wielkiego pudła luźnych sztuk różnej wielkości i kolorów - cena 15 zł za woreczek strunowy - wierzcie, że napakowałam go solidnie, choć grzebanie w takim pudle pod koniec imprezy, gdy już co ładniejsze egzemplarze zostały zabrane, bardzo jest męczące :) ), obszyte koralikami toho round 11o, 15o, 8o, toho treasure, fire polish 3mm i 4mm, podszyte czarną skórą. Moja, absolutnie całkiem moja :)
Jeszcze muszę sobie niebieską sprawić :)
Na warsztacie teraz dla odmiany papier i komunijne kartki.
Tobi piękna spinka do włosów.masz talent.Podziwiam i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTalent to ma Izzi - piękne robi prace, świetnie tłumaczy, tutorial przejrzysty i dobrze opisany :) Ja tylko zrobiłam to, co napisała :)
UsuńDziękuję za ciepłe słowa :)
Noooo, w pięknym stylu odzyskałaś tę moc :). Klamra prześliczna!
OdpowiedzUsuńUściski :)
Dziękuję :) Bardzo ją lubię - potrzebuję jeszcze niebieską, bo jednak większą część mojej garderoby zajmują odcienie tego właśnie koloru :)
UsuńPięęękna !!! Mam dwie podstawy klamry i choć sama nie założę, muszę spróbować, bo jest cudna !
OdpowiedzUsuń