Zainspirowana Weroniką, od której dostałam słoiczek domowej roboty masła orzechowego i tempem, w jakim zostało pochłonięte przez moją rodzinkę, zrobiłam takie też... Genialne w swej prostocie (tylko orzeszki ziemne, łuskane, zmiksowane na miazgę, część wcześniej odłożyłam, później wymieszałam z resztą, żeby trochę chrupało, troszkę soli dla smaku i pół litrowy słoiczek smarowidła jest :) ).
Zaciekawił mnie ten przepis chyba spróbuję:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń