Wiosny zaklinania ciąg dalszy... Bo chyba poprzednie prośby nie dotarły - wciąż mi za oknem śniegiem sypie!
Kolczyki z żółtego kamienia (niestety nie wiem, jakiego) obszyte toho 11o w kolorach silver lined peridot i silver lined grass green oraz 15o w kolorach transparent lemon i opaque sour apple, podszyte czarnym syntetycznym zamszem super suede:
Śliczne kolczyki! Zaklinaj tę wiosnę, zaklinaj, bo zimy mam już serdecznie dosyć. Co prawda chwilowo u mnie nie sypie śnieg (ma zacząć znowu w nocy), za to mam mróz i mgłę, a śniegu na dworze więcej niż było w zimie :(. Pół godziny odkopywałam dzisiaj auto, żeby wyjechać z parkingu. Mam nadzieję, że spaliłam przy tym chociaż trochę świątecznych kalorii ;)).
OdpowiedzUsuńChyba podziałało, bo dziś słońce pięknie od rana świeci, niebo błękitne.. I tylko ten śnieg jakoś do całości nie pasuje :) Z drugiej strony, póki leży, nie mam błota, jak stopnieje, będę się po kostki taplać...
UsuńFrasiu widać nie ma tego złego ;)
OdpowiedzUsuńKolczyki Beatko wiosenne bardzo - zaklinaj dalej, zaklinaj...
Jak wyżej - chyba zadziałało :))))
UsuńPiękne, do zaklinania bardzo odpowiednie :-)
OdpowiedzUsuńJutro będę w nich w pracy paradować :)))
UsuńPiękne i bardzo eleganckie:)
OdpowiedzUsuńJak takie urocze zaklęcia będziesz tworzyć, to wiosna przyfrunie na skrzydłach :-)
OdpowiedzUsuńJuż na forum pisałam, że wyglądają, jakby były dla mnie ;> Piękne są :) Kamyki podobne kiedyś kupowałam pod nazwą bursztynowego nerfrytu :)
OdpowiedzUsuń