poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Niebiesko...

Umówiłam się z Klaudynką na małą wymiankę.. Ona mi dwie kosmetyczki - jedna mini, druga ciut większa - uszyje, ja jej wykręcić miałam na młynku naszyjnik.. Z podanych kolorów miałam pod ręką odcienie niebieskiego (moje miały być, ale co tam - podzielę się :) )... Młynkiem zakręciła ochoczo siostra, ja dorobiłam kwiatka, ozdobiłam koralikiem i zwinęłam wszystko w naszyjnik - z żalem go oddawałam, taki "mój" jest... Już powinien być w Olsztynie, więc myślę, że mogę pokazać :)


9 komentarzy:

  1. Śliczny.Kolorek też taki optymistyczny.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tobatka przestaw zegar na czas letni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sam się powinien przestawić...

      PS. Sprawdziłam, u mnie wszystko działa, jak trzeba, czas również :)

      PS. Zresztą przereklamowana ta zmiana czasu i rzekomo niepotrzebna i nieuzasadniona ekonomicznie, bo żyjemy już w innych czasach i nie jesteśmy tak zależni od światła na dworze :)

      Usuń
  3. Świetny kolor, a kwiatkowe wykończenie bardzo gustowne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że kolor wszystkim przypadł do gustu :)))

      Usuń
  4. Śliczny! Koniecznie musisz sobie też taki zrobić :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie :) Tylko wiesz, jak to się sobie robi - pewnie za dwa lata się doczekam :))))

      Usuń
  5. mój ci on! :D cudny jest! :*

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.