środa, 3 kwietnia 2013

Kobaltowo...

Dostałam swego czasu od Kości kilka ceramicznych drobiazgów... Jeden już przerobiłam, kilka wciąż czeka na swoją kolej.

Dziś nieduży nieregularny wisior obszyty 11o i 15o w kolorze metallic nebula oraz kobaltowymi fire polish, podszyty czarnym syntetycznym zamszem super suede. Wisior powstawał czas jakiś po troszku, a kolczyki do niego w 10 minut (tyle miałam czasu do wyjścia na świąteczny obiad do rodziców :)))).


9 komentarzy:

  1. Przepiękny komplet!!!Buziaki:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny wisior! Ten ceramiczny element ma niesamowity kolor - napatrzeć się nie mogę ....

    OdpowiedzUsuń
  3. NO cudny ten wisior!!!!
    coś prześlicznego zrobiłaś a kolor marzenie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ona:
    piękna rzecz Tobatko :) jestem pod wrażeniem

    OdpowiedzUsuń
  5. oooo ;) ceramiczne ciasteczko dostało nowe życie ;) może ci pozostałe oddam we władanie?!?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak tak tak tak tak - zaraz łebek mi odpadnie od intensywnego kiwania na tak :D Tylko jak Ty mi oddasz, skoro tak daleko siedzisz? Ech, czemuś tak daleko?

      Usuń
  6. Cudności :) Aż mi się obszywać zachciało, tylko nie mam takich fajnych ciasteczek... :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.