wtorek, 24 kwietnia 2012

Cudowny weekend...

Miniony weekend spędziłam twórczo, pracowicie, w doborowym towarzystwie, poznając nową technikę...

Z Kości, Kasią (dzięki której mam nową fryzurkę :) ) i jej teściową pojechałam do Bohaczykowa poznać miejsce pełne niesamowicie pozytywnej energii oraz osobę, dzięki której tej energii tyle tam jest - Beatę. Zgłębiałyśmy dzięki niej tajemnice paverpolu, interesującego produktu, dającego niesamowite możliwości (moja głowa pełna jest pomysłów w stylu "co by tu jeszcze..." :) ).
Nasza gospodyni to osoba szalenie zdolna, niesamowicie ciepła, bardzo otwarta... Spędziłyśmy tam czas pracując na warsztatach, prowadząc długie rozmowy, jedząc pyszności popijane kawą, spacerując na słonku... Za krótko, za mało, za szybko mi tam czas minął...

Na warsztatach poznawałyśmy paverpol tworząc za jego pomocą rzeźbę. Moja anielica to taki romantyczny duszek biegający za motylkami :) Beata oraz pozostałe kobietki pomagały mi podpowiadając, jak nadać jej ruch, proporcje - nie umiem malować, rysować, rzeźbić, a tu postać trzeba było zrobić.. Ale udało się! Aż puchnę z dumy!!!


Ona naprawdę biegnie za motylem, z tyłu powiewa jej suknia i włosy... Jest dokładnie taka, jak sobie ją wymyśliłam :)


Ale nie jest łatwo tworzyć postać - na pewno wrócę do paverpolu, ale już chyba nie odważę się takiej wyrzeźbić. Choć marzy mi się negatyw mojej panny :)


A teraz fotka zbiorowa wszystkich prac. Mam nadzieję, że dziewczyny nie obrażą się, bo nie spytałam ich o zgodę....


Bohaczykowo to nie tylko pracownia i galeria prac, ale również agroturystyka, gdzie można w ciszy odpocząć czy pojeździć konno.. Choć jazda konna jest moim niezrealizowanym dziecięcym marzeniem, to ograniczyłam się do oglądania koni. Najmłodsze, ledwie chyba czterodniowe źrebię zaszczyciło mnie swoją uwagą i pokazało zęby w uśmiechu :)


Wokół cisza, spokój, przyroda...


Ach, chcę tam wrócić, najchętniej od razu :)

Zachęcam do zajrzenia do galerii Beaty - cudne prace robi ta uzdolniona niesamowicie kobieta!

9 komentarzy:

  1. Znam, odwiedzam co prawda tylko poprzez bloga, ale wiem jakie cuda Beata potrafi zrobić,zazdroszczę tego sobotniego spotkania, może kiedyś i mnie się uda dotrzeć do Bochaczykowa

    OdpowiedzUsuń
  2. o kurka! ale dama! oszałamiająca suknia! :O

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie piękny i twórczy spędziłaś weekend :). Beata robi piękne rzeczy - podziwiam na jej blogu już od jakiegoś czasu. A jej figury paverpolowe widziałam na żywo w grudniu w Poznaniu :).
    Anielica jest cudna! Taka lekka i zwiewna - świetnie udało Ci się to oddać. A ta powiewająca na wietrze suknia - no super!
    Skoro paverpol Cię wciągnął to czekam teraz na kolejne prace - mogą być mniejszego formatu :)).

    OdpowiedzUsuń
  4. Beatko, dziękuję za Wasz pobyt, za humor, za uśmiech.
    Tak to był udany weekend... świetnie pokazałaś to na fotografiach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dama goniąca za motylem jest świetna!!!!!!! Naprawdę udało Ci się wydobyć ruch. Jestem pod ogromnym wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, że Ci zazdroszczę tego twórczego odpoczynku, mimo, że mój weekend był równie cudny. Może i ja kiedyś zawitam u Beatki. A prace zrobiłyście świetne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczna jest Twoja anielica! Aż nie chce się wierzyć, że to pierwszy raz;)!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.