Czarną już pokazywałam, dziś przyzwoitsze zdjęcia, na których ciut więcej widać:
Bransoletka z czarnych toho 11o oraz pałeczek toho w rozmiarze 3mm w kolorze metallic rainbow iris :)
Czarne koraliki toho 11o oraz też toho triangle rozmiar 8o w kolorze metallic nebula:
Moja własna, z potrzeby jakiejś wewnętrznej, która mnie zadziwia - wszak nie lubiłam nosić bransoletek :) Z błękitnych farfalli, które dużo ładniej się na ręce układają, niż na kartce :)
To by było tyle, jeśli chodzi o bransoletki... Czas na kolczyki :)
Z błękitnych, srebrzonych w środku matowych koralików euroclassu i posrebrzanych kuleczek, jako komplet do jednej z moich wężowych bransoletek.
Żółte dzwoneczki doczekały się rozbudowy :)
No i na koniec prawie bliźniacze zakładki do książek:
Ależ śliczności pokazujesz! Sama nie wiem co najpierw mam pochwalić, bo ... wszystko mi się podoba :). A wyplatania tych kulek muszę się wreszcie kiedyś nauczyć!
OdpowiedzUsuńNo to w sobotę, jeśli masz ochotę, powyplatamy :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że mam :). I już się cieszę :)).
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz :)
OdpowiedzUsuń