... z rodzaju tych, co ładują akumulatorki moje.. Gościłam Poohatkę z mężem, a w sobotę byłyśmy na craftowym spotkaniu u Weraph.
Było cuuuuudnie! Jak zawsze.... Jak? Można popatrzeć np. tu...
Nauczyłam się robić śliczne kwiatki-dzwoneczki metodą herringbone, najadłam się pysznych rzeczy, napiłam pysznej kawki, nagadałam, nacieszyłam towarzystwem fantastycznym, odpoczęłam od dzieci (tu wielkie ukłony dla Weroniki Mamy - dziekuję!)... Było bosko!
Taki dzwonek pod okiem Weroniki zrobiłam u niej w domu:
A takie już u siebie :)
Na spotkaniu też była wymianka-niespodzianka.. Zrobione przeze mnie drobiazgi powędrowały do Elizy
A ja wylosowałam kolczyki wykonane przez Nut w metodzie kanzashi.
Ale miałam szczęście.Nie dosyć,że Ciebie wylosowałam,to jeszcze dzwoneczek i papier z truskawkami od Ciebie dostałam.Swoją drogą dzwoneczek muszę obfocić,bo nie pokazywałam go jeszcze.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że sprawiłam Ci radość :)
OdpowiedzUsuń