piątek, 31 maja 2024

Chustka

Trzy kwadraty i trzy trójkąty zamieniłam w chustkę. Ochroni przed słońcem, ale również sprawdza się jako nietypowa ozdoba głowy i dopełnienie stylizacji. 


Szydełko: 3,25
Włóczka: kokonki.pl w kolorach granat, szafir i niebieski, 4 nitki.
Wymiary: dłuższy bok chustki 65 cm, wysokość 27 cm. Bok kwadratu 13 cm. 
Wzór: granny square, kwadrat babuni 

sobota, 18 maja 2024

Sunny - letnia bluzka

Gdy Liz Walichnowska Farbenka Szydełkuje szuka testerek do nowego projektu, to się nie zastanawiam ;) Bardzo lubię jej wzory, więc wiedziałam, że bluzeczka mi się spodoba. 

I oto już dostępny jest wzór Sunny - piękna letnia bluzeczka ze ślicznym dekoltem. 


Wzór, początkowo wymagający odrobiny skupienia (ale nie jest trudny!), po chwili zaczyna niemal sam się przerabiać. Świetnie rozpisany, wytłumaczony dokładnie dla wielu rozmiarów, do tego można dołączyć do dedykowanej grupy, w której Liz odpowiada na wszystkie pytania i wątpliwości dotyczące jej wzorów. 

Swoją bluzkę zrobiłam z motka, który długo czekał na swoją kolej (zakupiony rok, a może już dwa lata temu? Czas szybko leci ;) ). Bambus z bawełną to idealna włóczka na letnie wyroby (powiem Wam w sekrecie, że za chwilkę mają wpaść tegoroczne moteczki bambusowe na sklep kokonki.pl!). 

Moje ukochane niebieskości (lodowy błękit, aqua i turkus) będą mi pasować i do jeansów i do spódnicy i do jerseyowych luźnych spodni :) 

Jestem bardzo zadowolona z mojego nowego ciuszka! 

Zachęcam i Was do spróbowania swoich sił :) 

Włóczka: bambus z bawełną (50%/50%) BC34 od kokonki.pl, ok. 1300 m (motek ma 1200 m, ale dobrałam 100 m z drugiego).

Szydełko: 2,75

Rozmiar: XXL

Do zdjęć zapozowała mi Mama :) 

Kwieciście...

Wyjątkowo pięknie obsypał mi się kwiatem w tym roku 🥰 Chyba aż tyle jeszcze nie miał. 


Dostał u mnie drugą szansę po tym, jak w innym miejscu dostał eksmisję, bo marniał, był patykowaty i ledwie kwitł. Przygarnęłam i zamieszkał z nami. Tylko u nas nie ma lekko - moje roślinki muszą sobie radzić same i mieć silną wolę przetrwania, bo ze mnie marna ogrodniczka i prac ogrodowych baaaaardzo nie lubię i unikam. 
Ale - jak widać na załączonym obrazku - odnalazł się i zadomowił 🥰

poniedziałek, 13 maja 2024

Projekt "12 steps" - chusta część 5

Oto piąta część całorocznego projektu SisHomemade i kokonki.pl
Co miesiąc przy zamówieniach można dostać kolejny fragment wzoru. Można go też kupić (każdą część z miesięcznym opóźnieniem lub później cały na raz). Taka długoterminowa zabawa, w której z przyjemnością biorę udział 🙂


Włóczka: motek BC60 od kokonki.pl 50% bawełna/50% akryl, 3 nitki, 1200 m
Szydełko: 2,75

piątek, 10 maja 2024

Portugalia raz jeszcze

Już wróciliśmy domu, ale Lizbona wciąż siedzi mi w głowie i wspomnieniach. 


To miasto (jak i cała Portugalia) słynie m. in. z płytek azulejos. Wyłożone są nimi całe fasady domów, każda stacja metra to inna kompozycja, nawet wzory z kostki brukowej na chodnikach nawiązują do wzorów na płytkach. Wiele kolorów wzorów, układów na każdym kroku! 

środa, 8 maja 2024

Portugalia. Dzień 6

Ostatni dzień naszej wycieczki do Lizbony. Jutro skoro świt odlecimy do domu.


Słońce dziś nie oszczędzało promyków i temperatura 29 stopni nie zachęcała do plątania się po mieście. Dlatego zaplanowaliśmy na dziś Belem z jego głównymi atrakcjami: kawą i ciastkami Pasteis de Belem, prosto z samego źródła, cukierni przy klasztorze Hieronimitów, Pomnik Odkrywców, a na koniec sam klasztor i jego kościół. Pierwszy punkt programu dopieścił nasze kubki kubki smakowe, a ostatni dostarczył wrażeń estetycznych - mury klasztoru i kościoła pokrywają przepiękne kunsztowne dekoracje wyrzeźbione w kamieniu. 

W drodze do hotelu zrobiliśmy przystanek na obiad (mąż skusił się na młodą ośmiorniczkę, ja zostałam przy bezpiecznej sałatce 😉) oraz zakup drobnych pamiątek z podróży. 

Lizbona jest piękna, Sintra również. Myślę, że jeszcze kiedyś tu wrócimy. 

wtorek, 7 maja 2024

Portugalia. Dzień 5

Dziś wypożyczyliśmy auto, by wybrać się na wycieczkę poza Lizbonę. 

Pierwszym punktem była Sintra. Porzuciliśmy auto pod dworcem i wsiedliśmy w autobus turystyczny linii 434. Wspina się on na wzgórze, a potem zjeżdża znów na dworzec. Działa na zasadzie "hop-on-hop-off". W ten sposób dotarliśmy do ruin zamku Maurów - lubimy takie kamienne twierdze, pamiętające setki lat historii. Ta ukryta jest wśród zieleni, a widok z murów zapiera dech! Potem chcieliśmy zwiedzić pałac Pena, ale zrezygnowaliśmy - tym razem podziwialiśmy z daleka 😁


Po lekkim pysznym posiłku wege (trafiliśmy przypadkiem na wegańską kafejkę z rozszerzonym o kilka niemal obiadowych pozycji), pojechaliśmy nad ocean. 

Punktami na mojej liście todo w Portugalii było stanięcie w najdalej wysuniętym na zachód punkcie Europy oraz dotknięcie oceanu. Melduję zaliczenie obydwu 😁 Ocean Atlantycki nie jest zimniejszy, niż Bałtyk o tej porze roku 🤣

Wracając wymyśliliśmy sobie przejechanie przez dwa charakterystyczne lizbońskie mosty: czerwony, wzorowany na Golden Gate niezwykle wysoki dwukilometrowy most 25 kwietnia oraz siedemnastokilometrowy podwieszany most Vasco da Gama.