Miało być ich więcej, jednak choroba skutecznie pokrzyżowała mi plany kładąc siłą do łóżka i pozbawiając sił..
Skończyło się na dziewięciu frywolitkowych gwiazdkach (dwie poszły już w świat i na zdjęcie grupowe się nie załapały) i dwóch makramowych.
Frywolitki już pokazywałam (tu i tu i tu), powieliłam te same wzory (kordonek DMC Babylo 10).
Makrama większa już zagościła na blogu, natomiast mniejsza jest częścią bransoletki z mojej ulubionej szkółki Macrame School.
pięknie wyglądają
OdpowiedzUsuńpozdrawiam