Na miejscu do spotkania dołączyły Marta Noremberg, Maja, Sudzia Warszawianka.
Było boooooosko :)
Dla Ani przygotowałyśmy zrzutkowy prezencik (którego swoją część Weronika, tradycyjnie już niemal, dziergała w trasie, na autostradzie :) )... Ja dorzuciłam bransoletę z oprawionym w koraliki kamieniem z bałtyckiej plaży :)
A dla wszystkich uczestniczek spotkania zrobiłam makramowe sówki prosto z tutoriala mojej ulubionej szkółki makramowej :) Kilka dorabiałam na miejscu zgodnie z kolorystycznymi życzeniami :)
A propos sów - takie okazy Ania wyhodowała dla nas na swoim ogrodzie :)
Moja sowa zawisła w oknie:) A wyjazd i spotkanie były super. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńByły! Koniecznie musimy się jeszcze kiedyś do Ani wprosić :)
Usuń