piątek, 25 lipca 2014

Ślubnie...

Jutro ślub bierze przemiła Basia, dla której (oczywiście dla jej męża przyszłego również) przygotowałam "kartkę" z życzeniami w postaci exploding box...


Do zagospodarowania jest niewiele, raptem pięć kwadracików 7x7cm, ale okazuje się to nie lada sztuką.. Z pomocą przyszła inspiracja z Galerii Rae :)
Wszystkie elementy wycinałam sama (cud maszynka nie dorobiła się dużego wyboru wykrojników, a żaden akurat tu nie pasował), do tego kilka gotowych ozdobników (serduszka z filcu, półperełki i przyklejane serduszka)... Jestem z niej dumna :D

6 komentarzy:

  1. Fantastyczny pomysł i jak zwykle staranne wykonanie. Patrzę i podziwiam, zastanawiam się też, na co komu "zwykłe", płaskie kartki... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo zwykłe płaskie też są piękne :D
      Ale czasem fajnie zaszaleć :D

      Usuń
  2. Cieszę się że Ty też explodowałaś - pamiętam mój pierwszy - byłam wściekła że muszę go oddać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) W zasadzie to nie mój pierwszy exploding, a chyba czwarty.. Ale chyba ten najbardziej mi się udał :)

      Usuń
  3. Ona:
    świetne pudełko eksplodujące!!! A na wykrojniki jeszcze przyjdzie czas :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tja.. Nie od razu Rzym zbudowano, małymi kroczkami do przodu i jeszcze kilka innych mądrości ludowych tu pasuje :D
    Kiedyś będę mieć duuuuuży wybór, a co! :D

    Dziękuję za pochwałę - serce rośnie z dumy, jak czytam takie ciepłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.