Dawno już chodziło za mną takie cuś, nadarzyła się okazja, żeby pomysł zrealizować :)
Na obręczy przeznaczonej do szydełkowania zawiesiłam na łańcuszkach koła i kółeczka z witrażowych szkiełek, z koralików (moje pierwsze CBSy), z kulek.... Całość pięknie się skrzy w słońcu i mam nadzieję, że będzie rozjaśniać drobinkami tęczy nadchodzące jesienne i zimowe dni...
A ja dostałam prześliczny komplet sutaszowy od Ka.ma.mi (zdjęcia robiła Poohatka :) ) - koniecznie zobaczcie na blogu Ka.ma.mi, na ile sposobów mogę nosić naszyjnik! Wisior 6w1, jak nazwała go autorka :) Choć ja najbardziej lubię w całości :)
Śliczne wisiadełko - takie optymistyczne i kolorowe :). W słońcu musi pięknie wyglądać. Moje też jest śliczne :)).
OdpowiedzUsuńKomplet sutaszowy podziwiałam już na żywo, ale powtórzę - jest piękny!