czwartek, 29 marca 2012

Wiosenne craftowe spotkanie u Tobatki...

Odbyło się w miniony weekend... Tradycyjnie już niemal dwudniowe :) Pogoda dopisała (co akurat nie miało większego znaczenia, bo i tak siedzieliśmy w domu, ale jak słonko świeci, człowiekowi milej, przyjemniej, raźniej...). Było nas sporo, choć sporo z przyczyn losowych dojechać nie mogło, nad czym ubolewałam...
Tematem przewodnim w tym roku stał się sutasz - Izzi nas cierpliwie instruowała, praktycznie każda (z wyjątkiem mnie - dlaczego nie robiłam nawet nie wiem?!) skończyła przynajmniej jeden element, a Ola zmontowała gotowe cudne kolczyki, które z dumą od razu założyła i prezentowała :)
Drugim zajęciem były koralikowe wyplatanki, których uczyła Weraph. Plotły się kuleczki, plotły pięknie :)
A poza tym było sporo tematów pobocznych, każdy coś tam dłubał, Ola przywiozła swoją cud-maszynkę, Aneta prześliczne dziurkacze, które wykorzystam do komunijnych zaproszeń...
A ja np. uczyłam się od Radka, jak spieniać mleko, żeby zrobić piękną warstwową latte :) To też rodzaj craftu :))))))))

Tradycyjnie już każdy z nas przygotował wymiankowy drobiazg, odbyło się losowanie, każdy z wypiekami na twarzy oglądał cudeńka, które dostał.

Uwielbiam te spotkania, ledwo się skończyło, już marzę o koolejnym!!! Dziękuję, że byliście, moi drodzy! :)

Zdjęć upubliczniać nie będę..  Nie wiem, czy każdy ma na to ochotę - ja bym nie miała (na szczęście niemal mnie na nich nie ma)...

Za to pokażę, co przygotowałam na wymiankę - trafiło się Oli i Radkowi :) Zrobiłam dużego (chyba z20cm średnicy) witrażowego kwiata do powieszenia np. w oknie. I maleńką zakładkę do książki z plecioną kuleczką i motylkiem.



A ja dostałam zrobione przez Nut oplatane drobnymi koralikami wisiorki i zrobioną przez jej siostrę Adę bransoletkę...



Było cudnie, ach...

6 komentarzy:

  1. czasem tak bywa że nawet jak się bardzo chce to coś gruchnie ;( ale mam nadzieję że mój odkupiacz win ułagodzi twe cierpienie - w ten weekend powinien się skleić ;)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym miała wybierać, wolałabym Ciebie na spotkaniu, pocieszacza odżałowałabym...
      Ale wiem, jak to bywa... Odbijemy sobie za miesiąc :)

      Usuń
  2. Ona:
    Tobatko jeszcze raz dziękuję za cudowne spotkanie, zakładkę już używam do Agathy Christie :) (pozdrawiamy popijając latte)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, do mej ukochanej Agathy idealnie się nadaje, nie mogłaś znaleźć jej (zakładce znaczy) lepszego miejsca :)

      Usuń
  3. Było świetnie! Jak zwykle, zresztą ;)
    Dziękuję jeszcze raz za przemiły dzień!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna zakładka :) . I ten żółciutki kolorek ... Ja dopiero raczkuję w tych koralikach ale już wiem, że to jest "TO" . Piękne rzeczy robisz...

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.