Czekają na zawieszenie, mam już pomysł, "gdzie" - teraz mąż wziąć sprawy w swoje ręce musi, żeby było "jak" :)
Czy Wy też tak macie, że bierzecie się za pracę, jak już toporek nad głową wisi, tzw. "deadline" za pasem i już nie można ani chwili odwlekać wykonania zadania?
Ja tak działam, niestety... Tak było również z dwoma witrażami, które miały być zrobione rok temu! Wstyd, nie? Friendzel przywiozła mi wtedy sporo szkła do witrażu, resztek od znajomego. W zamian miałam zrobić witrażyki dla jego córek. Pomysł szybko znalazłam. Ale wykonanie trwało! Najpierw powodem był brak taśmy, potem spoiwa... Potem długo leżały pocięte, oszlifowane, czekając na owinięcie... Jak owinęłam, to znowu musiały odleżeć czekając na zlutowanie... Teraz już czekać dłużej nie mogły - Ania przyjeżdża w przyszłym tygodniu i zabiera witraże ze sobą - tak byłyśmy umówione.. Więc usiadłam po południu dnia wczorajszego i są! Ufffffff, kamień z serca.. Nawet nie wiecie, jak mnie moje własne niedotrzymanie słowa męczyło!
Koniec wstępu, czas pokazać, co mi tyle czasu zabrało.. Niestety na żadnym zdjęciu nie widać, że elfik ma sukienkę fioletową...
No i jeszcze tylko wspomnę, że skończyłam drutową chustę na zaliczenie szkółki forumowej. Mama już ją dostała, podoba się wszystkim, którzy już ją widzieli :) Niestety nie mogę jej jeszcze pokazać - najpierw musi się odbyć konkurs zaliczeniowych prac. Takie są zasady szkółek.
Ale ja jestem szalenie z niej dumna. Teraz zrobię taką dla teściowej, a i siostra od ptaszorków wykrzyczała mi w telefon "zrobię co zechcesz, ale ja też taką chcę!" :)))) Więc mam co robić :)
A teraz wracam do mniej przyjemnych, za to bardziej przyziemnych zajęć - czeka na mnie ponad 50 testów do sprawdzenia... Odwlekałam, jak mogłam, dłużej nie mogę...
PS. Okna pomyłam, ależ jasno i słonecznie mam teraz w domu! :) Ależ się dziś rozgadałam!
Kochana....i ptaszory i witraże piękne. Tyś człowiek orkiestra. Za co się nie weźmiesz idzie Ci śpiewająco:))
OdpowiedzUsuńWitraże piękne! Ptaszorki mnie zauroczyły i chyba też sobie takiego uszyję :). Może pomoże mi przywołać wenę do szycia, bo ostatnio całkiem mnie opuściła ;(.
OdpowiedzUsuńGratuluję ukończenia chusty :). Wygląda na to, że teraz niemal hurtowo będziesz produkowała bandytów ;))). Biedna Gail, może i ona doczeka się realizacji ;)).
Buziaki :**
Gail będzie robiona latem, jak będę mogła się na spokojnie za nią zabrać.. Marzeniem moim jest, włóczka kupiona czeka, więc i chusta będzie w końcu :)
Usuńtyle ptaśków ;))) to chyba już wiosna ;) urokliwe są, nic dziwnego że wszystkim oczy się do nich śmieją
OdpowiedzUsuńwitraże wyszły fajnie - nie martw się, mnie też przyśpieszony oddech czasu pobudza do działania ;)))
Fajne, nie? :) Wiosna, wiosna... Okna pomyłam, w ogrodzie dziś byłam.. Wiosna! Nareszcie! :)
UsuńBuźka Tobatko :)
OdpowiedzUsuńJa też tak mam, że odwlekam ...
Elu, miło Cię tu widzieć, witaj! :)
UsuńAle ponoć co się odwlecze, to nie uciecze.. I tego się trzymam :)
Tobatko,piękne owoce wydaje Twoja witrażowa pracownia;-))) .Elfica cudna.Pegaz także.A ptaszki słodziaki będą Ci teraz przyśpiewywać.Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak długo jedna praca powstaje :) Marzy mi się, że kiedyś tylko tym się zajmę :)
UsuńDziękuję za ciepłe słowa i pozdrawiam :)
Elfik mnie zauroczył totalnie! Ty to po prostu jesteś człowiekiem renesansu!! Nie za dużo alby zdolności w jednym człeku?? :-D
OdpowiedzUsuńOn:
OdpowiedzUsuńptaszorki cudo
okna zostawiam sobie na ten tydzień (nie lubię tego - mycia okien; odkładanie na później lubię)
Ja nie mogłam odłożyć.. Chciałam, żebyście coś widzieli, jak przyjedziecie - wszak światło do craftu dobre musi być :) A w tym tyg. nie miałabym szans umyć.. Więc to był ten ostatni moment - mój "deadline" :)
UsuńOna:
OdpowiedzUsuńElf mnie rozwalił po prostu, jest uroczy. Piszę się na jakieś warsztaty witrażowe oczywiście :)
Elf zauroczył mnie totalnie. Na zdjęciu na tle drewnianych elementów wyszły dodatkowe jakby koronkowe skrzydełka - cuuudo.:)))
OdpowiedzUsuńElfik jest przecudny! Zdolniacha z Ciebie, szkiełka w Twoich rączkach zamieniają sie w cudeńka. Wierzę na słowo, że kiecka jest fioletowa; ten kolor nigdy nie nie lubi fotografowania, wiem coś o tym.... ;o)
OdpowiedzUsuńPtaszorki super! Od razu się wiosennie zrobiło, ćwir, ćwir....
Ptaszorki cudne są,też mnie korci ,co by takie uszyć:)Witrażyki takoż cudne,wręcz zachwycające!Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuń