poniedziałek, 31 października 2011

Spotkanie craftowe i nie tylko...

W sobotę było kolejne craftowe spotkanie. Tym razem gościła nas Eli. Było cudnie, jak zawsze zresztą - trochę plotkarsko, twórczo, pracowicie - uwielbiam ten klimat, te nasze spotkania, jestem od nich uzależniona - już myślę o następnym! :)

Tematem przewodnim było decoupage i odlewy gipsowe.. Skończyło się na małej ilości decu, sporej za to ilości gipsu. Eliza odlała nam ramki, aniołki i dekory z gipsu. A do tego zainspirowała nas swoimi pracami - tworzenie relifu za pomocą gipsu i szablonu - tu ukłony sie należą mężowi Eli, który cierpliwie nam wycinał ploterem wzorkiw folii, dzięki czemu miałyśmy takie szablony, jakie tylko się nam zamarzyły.. Do domu przywiozłam i będę tworzyć :)

W domu wykończyłam pudełko ze wzorami przywiezionymi ze spotkania.


Przywiozłam również jednego aniołka, którego pomalowałam na biało i myślę, co z nim dalej...



Każda z nas przygotowała na spotkanie mały prezencik i odbyło się losowanie - nie muszę chyba mówić, jak bardzo lubię taki moment :)

Do mnie trafiła bransoletka w rozgrzewającej czerwnieni wykonana przez Olę z małym "kagankiem oświaty", który noszę i nieść będę :) :


Ja się zagapiłam.. Miałam intensywny tydzień i dlatego zabrałam jedną ze swoich starszych witrażowych prac - kanciatego aniołka w zieleni, który trafił się Eli (nie pierwszy raz Eliza losuje drobiazg ode mnie :) ):


To tyle na temat spotkania - więcej zdjęć będzie u Eli, która fotografowała nas namiętnie :)


A teraz na "nie tylko" :) Czyli co jeszcze w międzyczasie... Np. komplecik w żółci - na szybko, pół godz przed wyjściem na pewne pracowe spotkanie:


Bransoletka spleciona w warkocz z trzech sznurów szydełkowych "na trzy":


Na kółku rękodzielniczym, które prowadzę, robiłam z dziewczynkami albumy z rolek po papierze toaletowym, które podpatrzyłam kiedyś tu. Oto moja wersja:




Zrobiłam i wysłałam już też paczuszkę na forumową wymiankę p.t. "Słodycz", ale póki co Wam pokazać nie mogę :)

A na koniec nie praca, a światło - fajnie się odbijało ostatnio w słonku..


10 komentarzy:

  1. tyle wspaniałości, że nie wiem od czego zacząć...
    Ach... jak ja Wam Poznanianki zazdroszczę tych spotkań...
    filetowa bransoletka prześliczna! komplecik urzekający. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i co..? Żadna nowość, że i ja zazdroszczę - i spotkań i ekipy... :) Szkatułka jest odlewana też, czy tylko dekupażowana?? Szablon piękny, dzieła też :) Zdjęcie z różą świetne, bransoletka fioletowa bardzo ciekawie wyszła :) A album bardzo sympatyczny :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie, spotkanie było nie tylko sympatyczne ale i twórcze :). Szkatułka bardzo ładna, a biały aniołek przesympatyczny! Ja bym go pewnie zostawiła w tej postaci, ale jestem pewna, że czego byś z nim nie zrobiła, będzie super :). Czerwona bransoletka bardzo ładna, ale ta fioletowa warkoczowa mnie zachwyciła! Bieszczadzki anioł (bo one są podobno zielone) jest piękny - w ogóle uwielbiam Twoje witraże :). Czekam cierpliwie na zdjęcia z wymianki :)
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty pracusiu , szybka jesteś.A witrażowy Janioł jest mój tralalala.Tobi coś mam na Ciebie szczęście.To już któraś wymianka z rzędu,że na Ciebie trafiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem, czy szczęście, czy pech :) Kolejne niespodzianki chyba zacznę przygotowywać pod Ciebie, hihihi :)

    Szkatułka oklejona motywem wyciętym z folii... Więc raczej pod decu podchodzi :) Maleńka jest - na zdjęciu nie widać, ale bok ma 4 cm, przód 6, a wysokość chyba też ze 4cm... Więc maleństwo.. Wzór wyszedł tak maleńki, że mąż Elizy wycinając mi go powiedział, że masochistką jestem (myśląc o gipsowaniu, a potem wydłubywaniu tych maleńkich elementów z gipsu :) )... Poddałam się i poszłam na łatwiznę.. Ale drugą część wycinanki zachowałam jako szablon - kto wie, kiedy mi odbije :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne są takie spotkania, ładują akumulatory, można się podzielić różnymi doświadczeniami, a efekty, jak widać, super. Dzięki za linkę do albumów - wykorzystam na pewno :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystko takie piękne,aż sama nie wiem co mam chwalić najpierw!!!!Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. widząc zdjęcia ze spotkania aż mi przykro było, że nie mogłam dołączyć... nie dziwię się, że tak się uzależniłaś Tobatko ;)

    ps. fioletowa bransoletka jest przepiękna! a album zupełnie mnie zaskoczył - super pomysł i interpretacja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Martita - koniecznie musisz kiedyś nas odwiedzić i na spotkanie się załapać - wiem, że na targowym będziesz, ale... Tam inna atmosfera :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wizytę i komentarz.