poniedziałek, 30 czerwca 2014

"Na zielonej łące"...

Na forum CraftLadies trwają właśnie zapisy na kolejną wymiankę.. Dawno już nie było, a uwielbiam :)


Temat bardzo mi pasujący, więc już mi po głowie pomysły chodzą... Ciekawa jestem, kto mi przypadnie w udziale i na ile będę musiała pomysł weryfikować :D

piątek, 27 czerwca 2014

Wakacje!!!

Nadeszły!

Ale zanim nadeszły zrobiłam jeszcze kartkę pudełkową dla pana...


A wychowawczyni Młodszego wysłała mi po południu sms'a, że bardzo jej się kartka podoba :) To takie miłe, bardzo mnie tym sms'kiem ucieszyła! Dziękuję, Pani Wioletto!

A ja się jeszcze pochwalę pracą mojej przyjaciółki (znanej wielu jako "moja Mysza" :D )...
Więc "moja Mysza" zrobiła album dla cioci przedszkolanki swojej córki... Każde dziecko z grupy dostało kartkę, którą mogło dowolnie ozdobić... Mysza zrobiła okładki, stronę tytułową, po czym wszystko pięknie zbindowała (tu podziękowania dla Tomka z Klunkierowni, który sprawnie bindownicę obsłużył :) )...


Pani się łezka w oku zakręciła - będzie miała piękną pamiątkę :) A pozostałe ciocie dostały kwieciste kartki z motylami - też zrobione przez "moją Myszę" :)


Wszystkim uczniom - tym dużym i małym - oraz nauczycielom życzę udanego wypoczynku, cudnej pogody, wielu wrażeń i pozytywnych emocji i przygód :)

wtorek, 24 czerwca 2014

Od i dla...

Od... nauczyciela...
Nieoczekiwanie *) jutro będę na spotkaniu pożegnalnym z moimi uczniami... Chciałam, żeby coś ode mnie na pamiątkę dostali, dlatego szybko zrobiłam zakładki z sowami (mówiłam, że jeszcze się pojawią)... Czasu niewiele (raptem niecałe dwa wieczory), dlatego nie są "na bogato", ale myślę, że się spodobają... Każda sowa inna, a wersje kolorystyczne całości dwie (dla chłopców z zielonymi wstążkami, a dla dziewczynek z czerwonymi)...



Dla... nauczyciela...
A dziś na warsztatach dzieciaki robiły kartkę dla nauczyciela... Z sową obowiązkowo :)
Kartki wyszły cudnie, dzieci wyszły zadowolone :)



*) Skomplikowana sytuacja, uczniowie wciąż jeszcze jakby moi, choć formalnie już nie moi...

Ostatnia...

Ostatnia w tym sezonie kartka dla taty.. Tym razem mojego :)


środa, 18 czerwca 2014

wtorek, 17 czerwca 2014

Zbliża się...

... wielkimi krokami Dzień Ojca... Z tej okazji pierwsza, ale pewnie nie ostatnia kartka... Na wzór kartki z wąsami, ale dla odmiany z okularami ("bo tata nie nosi wąsów, tylko okulary!")... Okulary wycięłam z grubej tektury, pomalowałam, a na samym końcu dorzuciłam Gloss Accent :)


Przy okazji tematu okularów i taty, to wczorajsze popołudnie spędziliśmy na wizycie u optyka (Starszemu trzeba nowe okulary sprawić)... A że mieliśmy trochę czasu, aż tata wyjdzie z pracy i do nas dołączy, to poszliśmy sobie na wysoki taras MM popatrzeć na dachy i zjeść naleśnika... Fajnie się w szkle odbijały chmury. Zwłaszcza "Anielskie biuro" (dzieci taką nazwę nadały widokowi naprzeciw nas, gdy zauważyły, że drzwi na chmurze stoją, a na kolejnej krzesło z biurkiem) nas urzekło :)


Na koniec potuptaliśmy na Plac Wolności, gdzie trwa jeden z fragmentów Festiwalu Malta.. Można się pobujać w hamaku, posiedzieć na wielkich poduchach-pufach czy na leżaczku, można pomoczyć stopy w fontannie lub przejść labirynt na stoisku Mebli Vox :) Ten ostatni dał chłopakom najwięcej frajdy - nie szło ich stamtąd wyciągnąć! Chyba musimy coś podobnego w domu wykombinować :)


Brzęcząco...

Bo bransoletki założone wszystkie na raz cudnie brzęczą na nadgarstku...

Zrobione na gotowych bazach, z koralików toho treasure ściegiem peyote... Pierwszy raz zobaczyłam u Werki, ponownie u Soni i też takich mi się zachciało... Od Soni jeszcze "spapugowałam" wzorek zygzakowy - śliczny!!! Kolorystycznie pasuje mi do kwiecistego kompletu, który dostałam od Werki... Pełnia szczęścia, mówię Wam!!! :)

Kolory:
1 - galvanized green teal + opaque lustered navajo white + silver lined aquamarine
2 - nickel
3 - galvanized peacock blue (aktualnie mój ulubiony kolor :) )



Swoją drogą bransoletki po jednym noszeniu musiały zostać naprawione, bo kilka koralików popękało... Na zdjęciu już po wizycie w serwisie :)