Na forum craftladies zakończyła się niedawno wymianka pod wyżej wymienionym tytułem. Została odtajniona, więc mogę się już pochwalić, co dostałam, od kogo i co ja sama i komu zrobiłam :)
Prezent dla mnie przygotowała
Izziland - dostałam fajne kolczyki, które od razu założyłam i boską, skrzącą się srebrem, bombową kulę sutaszową, nad którą się Iza niesamowicie musiała napracować! Niestety zdjęcia nie oddają uroku moich skarbów i musicie uwierzyć mi na słowo! :)
A ja robiłam prezent dla Anety, dla której wyplotłam srebrzysto skrzące się kulki beaded beads, z których złożyłam komplet złożony z naszyjnika i kolczyków, a do tego dorzuciłam cieniowaną trzema kolorami koralików zawieszkę komórkową:
Koraliki to toho 11o silverlined gray oraz silverlined crystal.
W niedzielę szłam do kolezanki na urodziny, więc szybko wyplotłam kuleczki z koralików toho 11o silverlined mauve:
I na koniec bransoleta, którą wyszydełkowałam niemal od razu, jak zobaczyłam
tutorial Marietty podlinkowany na
blogu craftladies. Robiło się ją mozolnie, ale splot jest cudny :) A do niej od razu, zamiast guzików, wymyśliłam sobie kulki. Pierwsza była ciut za duża, więc zrobiłam maleństwa z toho 11o silverlined gray. Jak małe widać na zdjęciu z monetą :)
W sobotę byłam również na warsztatach frywolitki (
które prowadziłam) oraz na spotkaniu moich wiedź forumowych drogich, za którymi się stęskniłam. Było - jak zwykle - booosko, intensywnie, twórczo, za krótko... Naoglądałam się cudeniek, zapragnęłam pokraść niemal wszystkie, pozazdrościłam umiejętności i czasu na ich tworzenie... Już chcę następnego spotkania! :)
Intensywny okres w pracy mam, padam na twarz - dziś wróciłam do domu i czułam się, jakby łopatą przerzuciła z 5 ton - taka połamana i obolała! Nie wiem, jak przetrwam najbliższe dwa tygodnie!